Parafia to nie biuro
Gru06

Parafia to nie biuro

„Stary proboszcz powtarzał mi do znudzenia: nie bój się tracić czasu dla Boga i wychodzić do ludzi. Lepiej odmawiać brewiarz w pustym konfesjonale, niż w czterech ścianach swego pokoju. Jak jest ksiądz, będą i ludzie” – wspomina będący na dyżurze ks. Gaston.

Nie taki churching straszny?
Lis13

Nie taki churching straszny?

Każdy program, który próbuje wyjść naprzeciw człowiekowi jest dobry. Tyle, że czasami kusi księży, żeby za wszelką cenę związać ludzi z parafią, a przecież powinno chodzić przede wszystkim o to, żeby doprowadzić ich do Jezusa.

Ducha świeckich nie gasić
Lis06

Ducha świeckich nie gasić

Myślę, że jeśli chodzi o obecną sytuację, to stanowi ona rezultat zaangażowania wielu pokoleń, a spora liczba istniejących obecnie grup parafialnych nie jest kwestią przypadku. Poszczególne wspólnoty rodziły się w związku z konkretnymi okolicznościami oraz zapotrzebowaniem mieszkańców. W moim przekonaniu są one pewnym owocem otwarcia wszystkich na Ducha Świętego.

Jak ożywić wspólnotę? Historia parafii „odbudowanej”
Paź30

Jak ożywić wspólnotę? Historia parafii „odbudowanej”

Przez pięć lat ks. Michael i Tom angażowali się w sposób, który przynosił odwrotny skutek. Wbrew oczekiwaniom, wierni nie chcieli się angażować, zamiast tego stali się wymagającymi klientami oczekującymi fachowej obsługi. Starsi parafianie byli niezawodnym i nieustępliwym źródłem sprzeciwu wszelkim zmianom.