Samotność płynie po polskiej krainie
Polskę toczy wielka zbiorowa samotność. Jest ona wielka wielkością wzajemnych agresji i odrzucenia drugiego punktu widzenia. Podobno w imię obrony oczywistej słuszności. Tylko czy tą ostatnią nie powinien być oby dialog i porozumienie ponad podziałami w sprawach zasadniczych? Co to jest dialog? To przede wszystkim umiejętność usłyszenia drugiego.
Marzenie Boga
Nie zawsze jest łatwo odczytać sens poszczególnych wydarzeń, szczególnie tych bolesnych. Jeśli jednak każda chwila jest wypełniona obecnością Boga, to i każde wydarzenie jest dowodem na prawdziwość powołania. O wiele trudniej jest uwierzyć, że to, co Bóg proponuje, jest propozycją nie do odrzucenia. Czy Bóg ma prawo proponować człowiekowi określony styl życia?
Powołani do szczęścia
Często ludzie, którzy nie żyją w związkach, choć tego pragną, myślą, że są skazani na samotność do końca życia. Są sfrustrowani i niekiedy zgorzkniali, bo nie potrafią sobie poradzić z taką perspektywą. Nikt chyba nie chce spędzić życia sam. Każdy potrzebuje oprócz miłości Bożej także i miłości drugiego człowieka. Nie warto więc traktować swojej samotności jak wyroku!
Wynagradzanie wobec obojętności i samotności
W jednym z objawień w Paray-le-Monial Pan Jezus skarżył się św. Małgorzacie Marii Alacoque na samotność, wzgardę i niewdzięczność, której doświadcza od dusz szczególnie wybranych. Zachęcał ją wówczas do wynagradzania i miłości wobec powszechnego opuszczenia i wzgardy. Obojętność przeżywana jako postawa serca zwykle podyktowana jest brakiem miłości i współczucia, natomiast samotność rodzi się z braku zrozumienia, z bólu i niepewności.
Odczytać Boże marzenia
Gdy na świat przychodzi dziecko, jego rodzice robią wszystko, aby było szczęśliwe i marzą o jego świetlanej przyszłości. Czy Pan Bóg ma też swoje marzenia w stosunku do nas? Ksiądz Jacek Szczygieł odpowiada na to pytanie pozytywnie: Boże marzenie dotyczące człowieka powstaje w Sercu Ojca, zanim ten człowiek się narodzi. To marzenie określamy zwykle mianem powołania: do kapłaństwa, życia zakonnego, ale też małżeńskiego czy samotnego.