Słowo Boże dla rodziny. Tydzień VIII
„Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!» Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać”.
Mk 6,30-34
Kiedy apostołowie doświadczyli troski o szerzenie królestwa Bożego, wrócili do Jezusa pełni uniesienia, ale i bardzo zmęczeni, bo „nawet na posiłek nie mieli czasu”. W tej sytuacji Chrystus polecił im odpocząć w miejscu odosobnionym, z dala od wszystkich spraw, które ich absorbowały. Warto zauważyć, że był to odpoczynek w samotności, ale z Jezusem – jak wynika z dalszych wydarzeń. Uczniowie opowiadali Mistrzowi o swoich sukcesach i porażkach. Słuchali zapewne także Jego pouczeń. Krótko mówiąc: rozmawiali z Nim. Zaś to przebywanie z Jezusem i rozmowa z Nim były po prostu modlitwą. Innymi słowy, w sytuacji przepracowania i zmęczenia apostołowie, ulegając sugestii Jezusa, udali się na miejsce ustronne. Zabrali ze sobą także Mistrza, aby w ciszy mogli przebywać z Nim sam na sam i w ten sposób zregenerować nie tylko swoje siły fizyczne, ale i duchowe.
Po całorocznym trudzie pracy czy nauki my także jesteśmy zmęczeni. Szukamy spokojnych miejsc, w których moglibyśmy odpocząć. Bardzo tego potrzebujemy. Jezus chce, abyśmy odpoczęli. Mówi nam: „Pójdźcie wy sami (…) i wypocznijcie nieco!”. Mówi „nieco” jakby chciał powiedzieć, że powinniśmy odpoczywać tylko tyle, ile jest to konieczne. Potem znów mamy wrócić do swych obowiązków. Ważne, abyśmy wybierając się na wypoczynek, nie zapomnieli zabrać ze sobą Jezusa. Nie możemy Go zostawić w rodzinnym domu czy w parafialnym kościele, bo wówczas nasze wakacje ograniczyłyby się jedynie do próby wypoczynku fizycznego i ryzykowalibyśmy powrót z urlopu bez wewnętrznego wypoczynku, którego dawcą jest właśnie Bóg.
Szukając zatem leśnej ciszy, miarowego szumu morza czy zdobywając górskie szczyty, umiejmy podziwiać wspaniałość Stwórcy. Rozmawiajmy z Nim, mówiąc Mu o naszych dokonaniach. Umiejmy słuchać Jego wskazań i pouczeń, także tych ukrytych w wakacyjnych przygodach. Mówmy do Niego westchnieniami zachwytu nad pięknem krajobrazu i wdzięczności za dobroć spotykanych ludzi. Rozmawiajmy z Nim słowami codziennego pacierza. Nie zaniedbujmy także spotykania się z Jezusem na niedzielnej Eucharystii, podczas której On poucza nas słowami Ewangelii i staje się naszym pokarmem, aby nie zabrakło nam sił do dalszego wędrowania przez życie.