Można narzekać na formalną stronę przygotowań do sakramentu małżeństwa. Można też dyskutować nad dojrzałością i gotowością narzeczonych do ślubu – wszak statystyki dotyczące rozwodów niestety rosną. W kościelnej rzeczywistości wciąż istnieją karteczki do spowiedzi przedślubnej, nudne spotkania w poradni życia rodzinnego (nierzadko prowadzone przez osoby samotne i „lekko” oderwane od rzeczywistości), księża głoszący teologiczne traktaty, których nikt nie chce słuchać. Tak, można narzekać. Ale po co, skoro można wybrać inaczej?
ARKA
Małgosia i Kamil, dziś małżeństwo z kilkuletnim stażem, na swój kurs przedmałżeński wybrali się do Gródka nad Dunajcem. Takie kursy organizuje Centrum Formacyjno-Rekolekcyjne Diecezji Tarnowskiej ARKA. „Zdecydowaliśmy się na tę propozycję, ponieważ cały kurs trwał 3 dni. Można było odciąć się od zabieganej rzeczywistości przedślubnej i tym samym skupić się na przemyśleniu ważnych spraw przedmałżeńskich. Był to czas m.in. na skonfrontowanie wizji rodziny i domu – tam odkryliśmy, że każde z nas wyobrażało to sobie inaczej. Dzięki kursowi mogliśmy temat na spokojnie przedyskutować. Mamy też doświadczenie wizyt w pewnej krakowskiej poradni w centrum miasta. Absolutnie nie polecamy takiego rozwiązania” – mówią zgodnie małżonkowie.
Co przyciąga młodych ludzi na takie kursy? Przecież wiążą się z tym dość spore koszty, czasem konieczność wzięcia urlopu, nierzadko też trzeba pojechać gdzieś dalej niż 2 ulice od domu. A jednak zainteresowanie wciąż jest spore. Narzeczeni podkreślają, że szukają takiego miejsca, w którym mogliby odetchnąć, pomodlić się, przeżyć wspólnie Mszę Świętą, mieć okazję do spowiedzi świętej.
Wizytówką takich trzydniowych (lub dłuższych) kursów są… pasjonaci. Najczęściej to małżeństwa zaangażowane w różne wspólnoty, bardzo często po specjalistycznych studiach (teologicznych, nauk o rodzinie, psychologii). To ludzie, którzy na małżeństwie się znają, bo sami je zawarli. Rezygnują z tonu moralizatorskiego na rzecz dzielenia się doświadczeniem, które przemawia bardziej niż najdłuższe i najpiękniejsze mowy. Są wiarygodni.
Noce Zakochanych
Przy kolegiacie św. Anny w Krakowie organizowane są Noce Zakochanych. To cykl minimum 9 dwugodzinnych, wieczornych spotkań, które mogą być formą przygotowania do małżeństwa. Organizatorzy o spotkaniach piszą tak: „Relacja między mężczyzną i kobietą jest arcy-sztuką! Do takiej relacji każdy człowiek jest powołany. Można wiele przegrać, nie poznając bogactwa serca kobiety i bogactwa serca mężczyzny. Niewątpliwie relacja mężczyzny i kobiety jest taką perłą, którą trzeba odkrywać z pasją, ciągle jej pokornie się ucząc. To przygoda wielka! Każdy, kto odkryje tę perłę, jest gotów kupić pole, w którym ta perła jest ukryta! Ta perła ukrywa odwieczny zamysł Boga – najgłębszy zamysł miłości”.
Z propozycji Duszpasterstwa Akademickiego Świętej Anny korzystają Renata i Darek. Swój ślub planują na wrzesień 2015 roku i zapewniają: „Spacerujemy sobie tam razem i jest pięknie. To naprawdę ważny czas dla nas. Dzięki temu odrzuciliśmy w ogóle pomysł wielkiej imprezy weselnej. Będzie skromnie, ale oboje wiemy, że najważniejsza dla nas jest Msza Święta i moment udzielenia sobie nawzajem sakramentu” – mówi z uśmiechem Renata.
Trzej Towarzysze
Warto tutaj wspomnieć także o Franciszkańskim Centrum Młodzieżowo-Powołaniowym „Trzej Towarzysze” z Chorzowa. Raz w roku centrum organizuje dni skupienia połączone z naukami przedmałżeńskimi. Z tej propozycji korzysta średnio około 7-9 par. Często są to osoby już znające FCMP, które wcześniej przyjeżdżały tam na dni skupienia dla młodzieży. Trzydniowy kurs obejmuje wykłady na temat m.in. teologii sakramentu małżeństwa, etyki małżeńskiej czy życia sakramentalnego małżonków. Jest czas na modlitwę osobistą, adorację czy rozmowę z kapłanem, a także przestrzeń na małe niespodzianki, chociażby takie jak kolacja we dwoje przygotowana przez narzeczoną czy bukiet kwiatów od wybranka dla ukochanej.
Przed nami małżeństwo
To całkiem nowy projekt Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Katowickiej. Skupia on ponad sześćdziesięciu nauczycieli świeckich, którzy żyją w małżeństwie i w większości są także rodzicami. W grupie wykładowców znajdują się także kapłani. Kursy odbywają się na terenie 9 miast i miasteczek Śląska. Twórcy tego projektu zapewniają: „Mamy nadzieję stworzyć nową, mocną markę wydarzeń, jakimi są kursy dla narzeczonych. Z tego powodu zbudowaliśmy sieć ośrodków, w których zajęcia są prowadzone w ten sam sposób, podobnymi metodami (na zasadzie franczyzy). Siłą naszej wiarygodności jest wierność nauce Kościoła poparta doświadczeniem prowadzących małżonków i księży”. Więcej informacji można uzyskać na stronie internetowej: przednamimalzenstwo.pl.
(oby) kilkadziesiąt wspólnych lat
Na jednej ze stron parafialnych znalazłam taką informację: „Drodzy zakochani, przygotowujecie się do kilkudziesięciu lat wspólnego życia, to musi trochę potrwać. Dajcie nam czas na to, abyśmy mogli spokojnie i bez pośpiechu wam usłużyć”. Jest w tym dużo prawdy. Przyglądam się ludziom, którzy złoszczą się, że trzeba poświęcić 1 czy 2 wieczory na to, aby „załatwić papiery”. A tak naprawdę w tym całym papierkowym zamieszaniu chodzi o coś więcej – narzeczeni chcą przecież rozpocząć nowy etap swojego życia. W czasie ceremonii deklarują, że będą żyć po katolicku i po katolicku wychowają potomstwo, tj. z Bogiem na pierwszym miejscu. Czy można przygotować się do tego w weekend? Przed przyjęciem sakramentu kapłaństwa kandydaci przechodzą przynajmniej sześcioletnią formację. Dlaczego zatem przyszli małżonkowie tak często chcą załatwić wszystko szybko, bezrefleksyjnie i byle jak?