To nieprawda, że miłość jest pełna, wtedy gdy odnajdzie się swoją drugą połówkę. Bo jeśli ten, kto szuka miłości, nie jest „cały”, zintegrowany wewnętrznie, to zbudować szczęśliwy związek będzie mu niesamowicie trudno. Nie jest również prawdą, że małżonkowie mają prawo posiadać dzieci. Nikt bowiem nie ma prawa posiadać drugiego człowieka. Dlaczego piszę o tym we wstępie? Bo to dwie myśli łamiące mity, które i dziś dobrze się mają. To również dwie myśli, które zainspirowały nas, by poruszyć temat adopcji i pokazać nie tyle uśmiechniętych rodziców, którzy porzucili moralnie wątpliwe rozwiązania, co drogę do wewnętrznego uzdrowienia cierpiących na fizyczną bezpłodność małżonków i dzieci z deficytem miłości.
Bo jeśli deklarowana miłość jest pierwszej jakości, to nie musi dążyć do wytworzenia nowego życia, idąc nieraz po trupach, ale może pokochać odrzucone życie. I choć często trzeba zrezygnować z radosnego widoku stawiania przez dziecko pierwszych kroków, to wcale z radości i autentycznego szczęścia rezygnować nie trzeba, szczególnie na widok odzyskiwanego uśmiechu i porzuconej obawy, że to sen.
Autentyczna historia rodzeństwa, którą opisujemy w tym numerze, jest tego najlepszym przykładem. Miłość i ciepło domu leczy z najgorszych lekarskich prognoz. Człowiek nadal jest dla nas nie mniejszą tajemnicą niż Bóg, a jedynym i najskuteczniejszym klimatem, w którym może wzrosnąć, pozostaje miłość. Ile par dziecięcych oczu niemo krzyczy dzisiaj: „Pokochasz mnie?”? Nadal dużo więcej niż par ust rodziców wyrażających chęć adopcji.
Jak zatem wygląda adopcyjna droga? Kto może starać się o zostanie rodzicem adopcyjnym i jak długo trzeba na to czekać? Jakie niestandardowe trudności idą w parze z adoptowanym dzieckiem? Jak temu wszystkiemu sprostać? Odpowiedź niesie artykuł Wiktorii Janikowskiej, która wraz z mężem przeszła z sukcesem adopcyjną procedurę.
Ale kwestia adopcji rodzi myśli i problemy wznoszące się ponad pieluchowy świat. To pytania o Boga, moją najgłębszą tożsamość i życie wieczne. Bóg bowiem złożył nam i w nas obietnicę. „Wiara w obietnicę pozwala przekroczyć logikę zwykłego prawa do posiadania”. O posiadaniu, które może być tak szansą, jak i zagrożeniem pisze ks. Przemysław Bukowski SCJ.
Tym zaś, dla których fizyczne rodzicielstwo nie jest już możliwe, polecam ciągle rosnące i w potrzebach, i w skuteczności dzieło Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. O jego inicjatorach i możliwości włączenia się do niego przeczytacie na stronach 26-28.