To, co mówimy i jak to mówimy, każde słowo i każdy gest powinny wyrażać współczucie, czułą troskę i przebaczenie Boga.
Tweet, 11 V 2016
Pan nas pociesza. Wszyscy mamy pocieszać naszych braci, dając świadectwo, że tylko Bóg może wyeliminować przyczyny dramatów.
Tweet, 5 V 2016
Wobec duchowych i moralnych otchłani ludzkości tylko Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu może nam dać zbawienie.
Tweet, 28 IV 2016
Otwórzmy Panu nasze zapieczętowane groby – każdy z nas je zna – aby wszedł do nich Jezus i wniósł życie.
Tweet, 26 IV 2016
Tworzyć rodzinę, to mieć odwagę uczestnictwa w tym, o czym marzy Bóg: budowania świata, w którym nikt nie czułby się samotny.
Tweet, 20 IV 2016
Najlepszą drogą do pokoju jest uznanie, że inny człowiek nie jest wrogiem, którego trzeba pokonać, lecz bratem, którego należy przyjąć.
Tweet, 19 IV 2016
Osoby niepełnosprawne stanowią dla rodziny dar i okazję do wzrastania w miłości, we wzajemnej pomocy i jedności.
Tweet, 13 IV 2016
W chwilach smutku, w cierpieniu choroby, w udręce prześladowań i bólu każdy poszukuje słowa pocieszenia. Odczuwamy silną potrzebę, aby ktoś był blisko nas i nam współczuł. (…) Ten smutek zdarza nam się dostrzec na wielu spotykanych twarzach. Ileż łez przelewanych jest w każdej chwili na świecie; każda z nich inna jest od drugiej, a razem tworzą jakby ocean rozpaczy, domagający się litości, współczucia, pocieszenia. (…) Potrzebujemy miłosierdzia, pocieszenia pochodzącego od Pana. Wszyscy go potrzebujemy. To nasza nędza, ale również nasza wielkość: błaganie o pocieszenie Boga, który ze swoją czułością przychodzi otrzeć łzy na naszym obliczu (por. Iz 25,8; Ap 7,17; 21,4). (…) W tym naszym smutku nie jesteśmy sami. Również Jezus wie, co to znaczy płakać po utracie osoby bliskiej. To jedna z najbardziej wzruszających kart Ewangelii: kiedy Jezus widział Marię płaczącą z powodu śmierci swojego brata Łazarza, nie był nawet w stanie powstrzymać łez. Wzruszył się głęboko i wybuchnął płaczem (por. J 11,33-35).
Płacz Jezusa jest antidotum na obojętność wobec cierpienia moich braci. Ten płacz uczy, jak utożsamić się z cierpieniem innych i stać się uczestnikiem trudności i cierpienia ludzi żyjących w najbardziej bolesnych sytuacjach. (…) Modlitwa jest prawdziwym lekarstwem na nasze cierpienie. Także i my możemy w modlitwie odczuć obecność Boga obok nas. Czułość Jego spojrzenia jest naszą pociechą, moc Jego słowa nas podtrzymuje, wlewając nadzieję. Jezus przy grobie Łazarza modlił się, mówiąc: „Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz” (J 11,41-42).
Podczas nabożeństwa „Osuszyć łzy” w bazylice św. Piotra
5 V 2016
Fakt, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga-komunii wzywa nas do zrozumienia samych siebie jako istot-w-relacji i przeżywania relacji międzyludzkich w solidarności i miłości wzajemnej. Relacje takie rozgrywają się przede wszystkim w ramach naszych wspólnot kościelnych, aby coraz wyraźniej ukazywał się obraz Kościoła jako Trójcy Świętej. Rozgrywają się także w każdej innej relacji społecznej, od rodziny do przyjaźni w środowisku pracy. Są to konkretne okazje, które są nam dane, by budować relacje po ludzku coraz bardziej bogate, zdolne do wzajemnego szacunku i bezinteresownej miłości.
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej zaprasza nas do zaangażowania się w codzienne wydarzenia, aby być zaczynem jedności, pocieszenia i miłosierdzia. W tej misji jesteśmy podtrzymywani mocą, którą nam daje Duch Święty: leczy ona ciało ludzkości zranionej niesprawiedliwością, uciskiem, nienawiścią i chciwością. Dziewica Maryja w swej pokorze przyjęła wolę Ojca i poczęła Syna za sprawą Ducha Świętego. Niech nam Ona, zwierciadło Trójcy Świętej, pomoże umocnić naszą wiarę w tajemnicę Trójcy i wcielać ją w życie decyzjami i postawami miłości i jedności.
Anioł Pański w Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
22 V 2016
Jezus wzywa nas do modlitwy „nieustannej”. Wszyscy doświadczamy chwil znużenia i zniechęcenia, zwłaszcza gdy nasze modlitwy wydają się nieskuteczne. Ale Jezus nas zapewnia: w przeciwieństwie do niesprawiedliwego sędziego, Bóg wysłuchuje prędko swoje dzieci, choć to nie oznacza, by czynił to w czasie i w sposób, w jaki byśmy chcieli. Modlitwa nie jest magiczną różdżką! Pomaga zachować wiarę w Boga i powierzać się Jemu także wówczas, gdy nie rozumiemy Jego woli. Przykładem w tym jest dla nas sam Jezus, który wiele się modlił! List do Hebrajczyków przypomina nam, że „za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości” (5,7). Na pierwszy rzut oka stwierdzenie to wydaje się nieprawdopodobne, ponieważ Jezus umarł na krzyżu. Jednak List do Hebrajczyków się nie myli: Bóg rzeczywiście ocalił Jezusa od śmierci, dając Jemu pełne nad nią zwycięstwo, ale droga przebyta, by to otrzymać, przeszła przez samą śmierć! (…) Ważna jest nade wszystko relacja z Ojcem. Oto, co czyni modlitwa: przemienia pragnienie i kształtuje je zgodnie z wolą Boga, niezależnie od tego, czym by ona nie była, gdyż ten, kto się modli, dąży przede wszystkim do zjednoczenia z Bogiem, który jest Miłością miłosierną.
Katecheza podczas audiencji generalnej
25 V 2016