Ci dwaj papieże, którzy będą kanonizowani podczas tej samej uroczystości, to dwa wzorce Kościoła wzajemnie się uzupełniające. Obaj dali świadectwo kościelnej odnowy, a równocześnie zachowywali tradycję Kościoła. Obaj otworzyli drzwi na przyszłość. Jan XXIII rozpoczął sobór, który do dziś stanowi dla nas inspirację, ale który nie został jeszcze w pełni wprowadzony w życie. Nie jest to łatwe, lecz wymaga czasu. Do wprowadzenia w życie postanowień jakiegoś soboru trzeba średnio stu lat, jesteśmy więc w połowie drogi. Jan Paweł II wyruszył w świat. Był misjonarzem, szerzył przesłanie Kościoła. Są to dwaj wielcy ludzie dla Kościoła dzisiaj. Dlatego będzie dla mnie wielką radością, że zostaną ogłoszeni świętymi tego samego dnia, na tej samej uroczystości.
Wywiad dla TV Globo, Brazylia, 30 VII 2013
Można powiedzieć, że spotykamy się w przeddzień kanonizacji bł. Jana Pawła II. Wszyscy nosimy w sercu tego Wielkiego Pasterza, który na wszystkich etapach swej misji – jako kapłan, biskup i papież – dał nam świetlany przykład zupełnego oddania się Bogu i Jego Matce oraz całkowitego poświęcenia się Kościołowi i człowiekowi. Towarzyszy on nam z nieba i przypomina, jak ważna jest komunia duchowa i duszpasterska między biskupami. Jedność pasterzy w wierze, w miłości, w nauczaniu i w trosce o dobro wspólne wiernych jest punktem odniesienia dla całej wspólnoty kościelnej i dla każdego, kto szuka pewnej orientacji w codziennym podążaniu drogami Pana. Nikt i nic niech nie wprowadza podziałów między wami, drodzy bracia! Jesteście wezwani, aby budować jedność i pokój zakorzenione w miłości braterskiej i by wszystkim dać tego podnoszący na duchu przykład. Z pewnością postawa taka będzie owocna i da waszemu wiernemu ludowi moc nadziei (…).
Przede wszystkim w sferze zwyczajnego duszpasterstwa chciałbym skoncentrować waszą uwagę na rodzinie, „podstawowej komórce społeczeństwa”, „miejscu, gdzie człowiek uczy się współżycia w różnorodności i przynależności do innych oraz gdzie rodzice przekazują dzieciom wiarę” (Evangelii gaudium, 66). Dziś małżeństwo często jest uważane za pewną formę uczuciowej gratyfikacji, którą można ustanowić w jakikolwiek sposób oraz zmienić zależnie od wrażliwości każdego (por. tamże). Niestety wizja ta ma również wpływ na mentalność chrześcijan, powodując łatwość uciekania się do rozwodu lub faktycznej separacji. Duszpasterze wezwani są do postawienia sobie pytania, w jaki sposób pomóc tym, którzy żyją w tej sytuacji, aby nie czuli się wykluczeni z Bożego miłosierdzia, z braterskiej miłości innych chrześcijan i z troski Kościoła o ich zbawienie; zastanowienia się nad tym, w jaki sposób pomóc im, żeby nie porzucili wiary i wychowywali swoje dzieci w pełni doświadczenia chrześcijańskiego (…).
Niech wspólnoty kościelne będą miejscami słuchania, dialogu, pocieszenia i wsparcia dla małżonków na ich wspólnej drodze i w ich misji wychowawczej. Niech rodziny zawsze znajdą w duszpasterzach wsparcie autentycznych ojców i przewodników duchowych, którzy będą je chronili przed zagrożeniami negatywnych ideologii i pomagali stawać się silnymi Bogiem i Jego miłością (…).
W posłudze kapłańskiej światło świadectwa mogłoby być przyćmione lub „ukryte pod korcem”, jeśli zabrakłoby ducha misyjnego, chęci „wyjścia” w nieustannie ponawianym nawróceniu misyjnym, żeby szukać – także na peryferiach – i iść do tych, którzy oczekują na Dobrą Nowinę Chrystusa. Ten styl apostolski wymaga również ducha ubóstwa, wyrzeczenia, aby być wolnymi w głoszeniu i szczerymi w dawaniu świadectwa miłosierdzia. W związku z tym przypominam słowa bł. Jana Pawła II: „Od nas wszystkich, kapłanów Jezusa Chrystusa, oczekuje się, abyśmy «byli» wierni wobec wzoru, jaki nam zostawił. Abyśmy więc byli «dla drugich». A jeżeli «mamy», żebyśmy także «mieli dla drugich». Tym bardziej, że jeśli mamy – to mamy «od drugich» (…). Stylem życia bliscy przeciętnej, owszem, raczej uboższej rodziny” (Przemówienie do alumnów, księży i zakonników, Szczecin, 11 VI 1987).
Na zakończenie zachęcam was do troski o ubogich. Także w Polsce, pomimo aktualnego rozwoju gospodarczego kraju, jest wielu potrzebujących, bezrobotnych, bezdomnych, chorych, opuszczonych, a także wiele rodzin – zwłaszcza wielodzietnych – bez wystarczających środków do życia i wychowywania dzieci. Bądźcie blisko nich! Wiem, jak dużo czyni w tej dziedzinie Kościół w Polsce, okazując wielką hojność nie tylko w ojczyźnie, ale także w innych krajach świata. Dziękuję wam i waszym wspólnotom za to dzieło. Nadal zachęcajcie waszych kapłanów, zakonników i wszystkich wiernych, by mieli „wyobraźnię miłosierdzia” i zawsze ją praktykowali. Nie zapominajcie też o tych, którzy z różnych powodów opuszczają kraj i starają się budować nowe życie poza jego granicami. Ich rosnąca liczba oraz ich potrzeby wymagają być może większej uwagi ze strony Konferencji Episkopatu. Towarzyszcie im z odpowiednią troską duszpasterską, aby mogli zachować wiarę i tradycje religijne narodu polskiego.
Fragmenty przemówienia do biskupów polskich przybyłych z wizytą ad limina apostolorum, Watykan, 7 II 2014
Czytając te pisma [tj. Dziennik duszy Jana XXIII – przyp. red.], jesteśmy prawdziwie świadkami kształtowania się duszy pod wpływem Ducha Świętego, działającego w swoim Kościele (…). I to jest nauką dla nas wszystkich, ale również dla Kościoła naszych czasów: jeśli pozwolimy się kierować przez Ducha Świętego, jeśli będziemy umieli umartwiać nasz egoizm, aby zrobić miejsce dla miłości Pana i Jego woli, to znajdziemy pokój, to będziemy potrafili być budowniczymi pokoju i będziemy rozprzestrzeniać pokój wokół nas.
Spotkanie z pielgrzymami z Bergamo, 3 VI 2013