Gdy słuchamy radia, oglądamy telewizję czy przeglądamy Internet, nieustannie spotykamy się z informacjami i komentarzami na temat bieżących wydarzeń oraz ocenami i opiniami dotyczącymi ludzkich postaw i zachowań. Dzięki mediom jesteśmy na bieżąco z tym, co dzieje się w świecie, ale też kształtują się nasze opinie, upodobania, nasz obraz świata. Czy moglibyśmy zaryzykować stwierdzenie, że Jezus w swojej publicznej działalności zajmował się również swoistą publicystyką, interpretacją i oceną faktów, wydarzeń, postaw po to, by kształtować ówczesną opinię publiczną?
otwarty na rzeczywistość
Niewątpliwie Jezus mocno tkwił w życiu społeczności ówczesnego Izraela. Sam zabierał głos w istotnych sprawach albo też odpowiadał na pytania czy wręcz prowokacje słuchaczy. Do jakich aktualnych tematów się odnosił? Skomentował chociażby śmierć Galilejczyków, których Piłat ukarał za morderstwo. Nawiązał do śmierci osiemnastu osób, na które zawaliła się wieża w Siloam. Przestrzegł wówczas, że podobny los może spotkać każdego, kto się nie nawróci (por. Łk 13,1-5). Odniósł się do kwestii płacenia podatków cesarzowi czy obowiązku płacenia dwudrachmy, czyli podatku na świątynię. Cesarzowi kazał oddać, co cesarskie, a dla uniknięcia zgorszenia prosił Piotra, by zapłacił dwudrachmę (por. Mk 12,14-17; Mt 17,24-27). Częściej odnosił się do kwestii obyczajowych. Sprzeciwił się praktyce rozwodów, bo nie wolno człowiekowi rozdzielać tego, co Bóg złączył (por. Mk 10,2-9). Sprowokowany do osądu kobiety cudzołożnej obnażył obłudę oskarżycieli, a niewiastę wezwał do zmiany życia: „Idź i nie grzesz więcej” (por. J 8,11). Pokazał pobożnym faryzeuszom, że dobro człowieka stoi wyżej niż bezduszne świętowanie szabatu (por. Łk 6,1-10).
Wszystkie te sprawy były istotne dla ówczesnej społeczności Izraela. Opinia Jezusa często nie mieściła się w żadnych schematach, dla wielu była krytyczna i dlatego rodziła opór i sprzeciw. Co więcej – można powiedzieć, że sam Jezus był największym wydarzeniem swojego czasu, które wzbudzało olbrzymie zainteresowanie i poruszenie. Zresztą On też pytał, sondował swoich uczniów, co ludzie mówią na Jego temat. Kim On dla nich jest?
Ja jestem prawdą
Pod jakim względem Jezus różnił się od innych znaczących osób, które wpływały na opinię publiczną? Co różni Go od współczesnych publicystów? Ośrodki opiniotwórcze, publicyści odwołują się w swych opiniach do systemu wartości, którego sami nie tworzą, ale zwykle przejmują od innych, podlegają różnym wpływom – liberalnym, lewicowym, prawicowym itp. Bo na jakiej podstawie ktoś twierdzi, że np. homoseksualizm, który przez całe wieki uchodził za coś wstydliwego, za patologię, dziś musi mieć swoje uprawnione miejsce w życiu społecznym? Dlaczego dziś w imię ideologii gender nie będziemy mówić o mężu i żonie, o ojcu i matce, ale o partnerach, rodzicu A i B, a dzieci będą sobie wybierać płeć, gdy dorosną? Tak naprawdę nie wiadomo, kto za tym wszystkim stoi i o czyje interesy tu chodzi. Nie ma opinii neutralnych, bezstronnych.
Jezus natomiast sam jest punktem odniesienia: „Ja jestem… prawdą” (J 14,6), „Ja wam powiadam…” (Mt 5,22nn). On jest tym kryterium oceny postaw, wydarzeń, ludzi. Nikt zresztą nie potrafił podważyć Jego argumentów ani przeciwstawić się Jego autorytetowi, chyba że przy użyciu siły. Poza tym Jezus brał w pełni odpowiedzialność za to, co mówił, nawet jeśli musiał za to zapłacić życiem. Ilu publicystów, dziennikarzy ocenia innych, wydaje wyroki, podczas gdy sami zdają się być nietykalni, poza wszelką oceną?
nie ma względu na osoby
Jezus jest wyjątkowy, również jeśli chodzi o bezstronność, niezależność w wyrażaniu własnego zdania. Tak zresztą był postrzegany przez swoich słuchaczy: „Nauczycielu, wiemy, że słusznie mówisz i uczysz, i nie masz względu na osobę, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz” (Łk 20,21). Posiadał wielki szacunek dla religii swojego narodu, a jednak nie wahał się wytykać obłudy i zakłamania tych, którzy byli przekonani o swojej pobożności: „Biada wam…, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, (…) z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości” (Mt 23,27-28). Nie wchodził też w układy z władzą świecką: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry” (J 19,11) – powiedział do Piłata. Ale potrafi też upomnieć pierwszego z apostołów: „Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu…” (Mk 8,33), albo wszystkich apostołów, gdy wykazywali zbytnie aspiracje do władzy: „Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym” (Mk 10,43).
Jezusowe areopagi
W czasach Jezusa nie było rozpowszechnionych mediów pisanych, tym bardziej radia czy telewizji. Gdzie zatem miał swoje areopagi – miejsca, w których mógł wyrażać opinie i nauczanie? Według przekazów Ewangelii Jezus zabierał głos w świątyni, w synagogach, ale też nauczał na górze czy nad jeziorem. Zawsze był to żywy przekaz. Jezus nie zajmował się pisarstwem. A jednak mamy do dziś dostęp do Jego słów, ocen i opinii dzięki temu, że powstały Ewangelie i inne pisma Nowego Testamentu. I tu jest kolejny fenomen publicystyki Jezusa: że ona nigdy się nie starzeje! Że wciąż frapuje swoją świeżością i trafnością. Tymczasem codziennie ukazują się setki tytułów gazet, dzienników, które żyją tylko kilka, kilkanaście godzin. Potem idą do lamusa, a my oczekujemy kolejnych nowości, sensacji.
Każdy światły człowiek ma ambicje, aby być na bieżąco z tym, co dzieje się wokół niego, oraz by mieć własne zdanie i umieć właściwie oceniać wydarzenia. Żyjemy jednak w czasach, gdy kryteria opiniowania i oceny tego, co się dzieje, są wyjątkowo zagmatwane, zmienne i subiektywne. Dlatego pamiętajmy, że Tym, który „na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię” (2 Tm 1,10), jest najlepszy publicysta Jezus Chrystus. Niech światło Jego Ewangelii pomaga nam właściwie kształtować nasze opinie i myślenie o ludziach i wydarzeniach w świecie.