Na wojnie przeciw wojnie
Lut26

Na wojnie przeciw wojnie

Mój dowódca namawiał mnie, bym objął swoją pracą duszpasterską tych wszystkich żołnierzy, wychodząc poza ściśle określone rozkazy. Często była to praca bardzo niebezpieczna i wymagająca dużego poświęcenia. Byłem jednym spośród 11 oficerów, którym przyznano Brązową Gwiazdę. Było to dla mnie wielkim zaszczytem, jak również szokiem i zaskoczeniem, bo to najwyższe odznaczenie, jakie mogłem dostać. I to nie tylko w czasie wojny, ale także będąc kapelanem batalionu 1600 kobiet i mężczyzn oraz pracując w garnizonie, gdzie mieszka około 2500-5000 rodzin. Naprawdę jest co robić.