Każda osoba – naprawdę każda – jest ważna w oczach Boga.
Tweet, 19 XI 2015
Rodzice, czy umiecie „tracić czas” z waszymi dziećmi? To jedna z najważniejszych rzeczy, które możecie robić każdego dnia.
Tweet, 27 X 2015
Wiara nie jest prywatnym darem. Wiara jest dzieleniem się z radością.
Tweet, 3 X 2015
Budujmy nasze życie wiary na skale, którą jest Chrystus.
Tweet, 7 III 2015
Drodzy rodzice, uczcie wasze dzieci modlić się. Módlcie się z nimi.
Tweet, 1 IV 2014
Nie można oddzielać Chrystusa i Kościoła. Łaska chrztu świętego pozwala nam z radością iść za Chrystusem w Kościele i z Nim.
Tweet, 11 VIII 2013
W chwili, gdy Jan Chrzciciel udziela Jezusowi chrztu, niebo się otwiera. „Gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo” – mówi św. Marek (1,10). Nasuwa się na myśl dramatyczne błaganie proroka Izajasza: „Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił” (Iz 63,19). Błaganie to zostało wysłuchane w wydarzeniu Chrztu Jezusa. I tak oto dobiegł końca czas „niebios zamkniętych”, wskazujący na oddzielenie Boga od człowieka w następstwie grzechu. Grzech oddala nas od Boga i zrywa więź między ziemią a niebem, oznaczając w ten sposób naszą nędzę i upadek naszego życia. Niebo otwarte wskazuje, że Bóg udzielił nam swej łaski, aby ziemia wydała swój owoc (por. Ps 85,13). W ten sposób ziemia stała się mieszkaniem Boga między ludźmi, a każdy z nas może spotkać się z Synem Bożym, doświadczając całej Jego miłości i nieskończonego miłosierdzia. (…)
Często modlimy się do Jezusa, modlimy się do Ojca, zwłaszcza w Ojcze nasz, ale niezbyt często modlimy się do Ducha Świętego, czyż nie? On jest zapomniany. A trzeba prosić o Jego pomoc, Jego siłę, Jego natchnienie. Duch Święty, który w pełni pobudzał życie i posługę Jezusa, jest tym samym Duchem, który dzisiaj kieruje istnieniem chrześcijańskim, istnieniem mężczyzny i kobiety, którzy nazywają się i chcą być chrześcijanami. Poddanie działaniu Ducha Świętego naszego życia chrześcijańskiego i misji, jaką wszyscy otrzymaliśmy na mocy chrztu, oznacza odnalezienie odwagi apostolskiej, niezbędnej do przezwyciężenia łatwych kompromisów doczesnych. Tymczasem chrześcijanie i wspólnota „głusi” na głos Ducha Świętego, pobudzającego do niesienia Ewangelii aż na krańce świata i społeczeństwa, stają się również chrześcijanami i wspólnotami „niemymi”, którzy nie mówią i nie ewangelizują. Ale zapamiętajcie to sobie: modlić się często do Ducha Świętego, aby nam pomagał, aby dawał nam moc, aby był naszą inspiracją i aby sprawiał, że idziemy naprzód.
Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański
11 I 2015
Ale może zrodzić się w nas pytanie: czy chrzest jest naprawdę konieczny, by żyć jako chrześcijanie, by iść za Jezusem? Czy nie jest w istocie zwykłym obrzędem, formalnym aktem Kościoła, by nadać imię dziecku? Takie pytanie może się pojawić. Pouczające jest to, co w związku z tym pisze apostoł Paweł: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca” (Rz 6,3-4). Nie jest to więc formalność! Jest to akt, który dogłębnie dotyka naszego istnienia. Nie jest tym samym dziecko ochrzczone i nieochrzczone, osoba ochrzczona i nieochrzczona. Poprzez chrzest jesteśmy zanurzeni w tym niewyczerpanym źródle życia, jakim jest śmierć Jezusa, będąca największym aktem miłości w całej historii. Dzięki tej miłości możemy żyć nowym życiem, nie we władzy zła, grzechu i śmierci, ale w komunii z Bogiem i z braćmi! (…)
Czy człowiek może ochrzcić samego siebie? Nikt nie może ochrzcić samego siebie! Możemy chrztu pragnąć, o niego prosić, ale zawsze potrzebujemy kogoś, kto udzieliłby tego sakramentu w imię Boże. Ponieważ chrzest jest darem, jaki otrzymujemy w kontekście troski i z udziałem innych. W historii jeden drugiemu udziela sakramentu chrztu, jeden drugiemu… to rodzaj łańcucha. Łańcucha łaski.
Audiencja Ogólna
8 I 2014
Dziękujmy za nasz chrzest i pamiętajmy, do czego ten sakrament nas zobowiązuje. Niech nasze codzienne życie i relacje z ludźmi będą świadectwem przynależności do Boga, który jest naszym Ojcem.
Papież Franciszek do Polaków zgromadzonych na placu św. Piotra
15 I 2014
Myślę o nas, ochrzczonych: czy mamy tę moc [by iść i głosić Jezusa] i myślę: czy my w to wierzymy? Że wystarcza chrzest, że nie trzeba więcej, by ewangelizować? Albo ufamy, że ksiądz powie, że biskup powie… A my? Wtedy łaska chrztu jest trochę nieco skryta, a my zamknięci w naszych myślach, w naszych sprawach. Czasami myślimy: „Jesteśmy chrześcijanami: zostałem ochrzczony, otrzymałem bierzmowanie, Pierwszą Komunię…, dokumenty mam w porządku”. A teraz możesz spać spokojnie, jesteś chrześcijaninem. Ale gdzie jest ta moc Ducha Świętego, która popycha cię naprzód?
Fragment homilii ojca świętego
11 IV 2013