„W czasie Mszy Świętej skłaniam uczniów, by dziękowali Bogu wraz ze mną za łaski tych 25 lat kapłaństwa. Były one obfite pomimo mojej niegodności. Pierwszy rok upłynął na służbie dla soboru. W drugim roku wypełniałem funkcję kapelana oddziału rezerwy w La Capelle. Potem siedem lat poświęcałem się parafii oraz jej dziełom i 16 lat – Kolegium św. Jana i dziełu Najświętszego Serca (…). Założone w parafii dzieła – dzieła robotnicze i dziennik katolicki – nadal trwają”.
L. Dehon, Zapiski codzienne, 27 grudnia 1893 roku.
Powyższy cytat pochodzi z czasu, kiedy Założyciel księży sercanów świętował srebrny jubileusz swojego kapłaństwa i 50 lat swojego życia. Takie momenty są zwykle okazją do wspomnień. Dla nas jednym z najbardziej interesujących wątków tego podsumowania jest praca o. Dehona na parafii w Saint-Quentin.
Jeszcze w czasie swoich studiów w Rzymie, w trzecim roku pobytu w Kolegium św. Klary, o. Dehon wylicza kwestie, które zajmowały jego umysł i ducha, a mianowicie: nauczanie, przepowiadanie i dzieła społeczne. Wszystkie te idee pochłaniały go również później, gdy był wikarym w parafii. W ciągu czterech i pół roku apostolatu w Saint-Quentin o. Dehon założył Patronat i Krąg robotniczy, umożliwił przybycie do miasta Służebnicom Najświętszego Serca, doprowadził do powstania katolickiego dziennika, ustanowił Urząd Diecezjalny Dzieł Katolickich oraz oratorium dla kapłanów, zorganizował diecezjalną ankietę w celu poznania sytuacji istniejących w diecezji dzieł katolickich, a także przeprowadził mały kongres w Liesse. Wreszcie powołał do życia Krąg studencki.
Ojciec Dehon wiedział, że tylko praca z poszczególnymi grupami czy wspólnotami może przynieść właściwe owoce, dlatego tak mocno angażował się w duszpasterstwo dzieci, młodzieży, robotników, a także pracodawców. Dlatego też tak chętnie posługiwał się środkami masowego przekazu, wydając czasopisma i książki, zwołując kongresy, pracując społecznie oraz głosząc niezliczone konferencje i rekolekcje. To wszystko uważał za środki służące ewangelizacji.
Zaangażowanie Założyciela księży sercanów w specjalistyczne duszpasterstwo, które nie ograniczało się do tradycyjnych i już sprawdzonych metod, pokazuje jego otwartość i nieszablonowość w działaniu. Szukał bez przerwy nowych środków odpowiadających na wezwania czasów mu współczesnych i z odwagą oraz determinacją wprowadzał je w życie. Na szczególną uwagę i podkreślenie zasługuje fakt, że wszystkie zapoczątkowane przez niego dzieła były odpowiedzią na potrzeby i wezwania, które dostrzegał w parafii i w mieście. Nie były to inicjatywy wymyślone przy tzw. zielonym stoliku, gdyż wynikały one z konkretnej odpowiedzi, wypływającej z potrzeb i wezwań duszpasterskich, które spotykał na swojej kapłańskiej drodze. Ojciec Dehon był człowiekiem umiejącym odczytywać znaki czasów, właściwie je interpretować i z odwagą odpowiadać na nie w swej działalności duszpasterskiej.
Faktem potwierdzającym rzeczywiste potrzeby zainicjowanych przez o. Dehona dzieł powstałych na jego pierwszej parafii jest to, że po ponad dwudziestu latach od ich utworzenia większość z nich nadal istniała i rozwijała się, wydając dobre owoce i przemieniając ludzkie serca. Był to dowód na słuszność jego inicjatyw i na właściwe rozeznanie przy podejmowaniu kierunków pracy duszpasterskiej. Parafia Saint-Quentin, na której pracował, była rzeczywiście wspólnotą wspólnot.