Każdy pierwszy piątek miesiąca w naszej pobożności chrześcijańskiej przeżywany jest jako dzień odnowienia przymierza miłości względem Bożego Serca. Szczególnie bliskim dla nas miejscem, gdzie Boża miłość rozlała się z przebitego Serca Zbawiciela, jest Golgota. Miejsce to stało się również ważne dla Maryi i Jana, którym Chrystus w ostatnich chwilach ziemskiego życia przekazał wzruszający testament. Trzeba zauważyć, że skierowane z krzyża ostatnie polecenie do „wzajemnego przyjęcia się” wypływało z zatroskanego i wrażliwego Serca Jezusa. Nauka, jaka płynie spod krzyża, jest zadaniem szczególnie ważnym dla każdego chrześcijanina, który wciąż mówi, że wierzy i kocha, a na co dzień zapomina o praktycznym wymiarze tej relacji do bliźniego. Testament z krzyża stanowi także swoisty rachunek sumienia z realizacji Jezusowego pragnienia miłości w założonym przez Niego Kościele. Należy zauważyć, że jeśli św. Jan opowiedział na kartach Ewangelii o tak bardzo ludzkich sprawach, to z pewnością zależało mu na zachowaniu w pamięci tego, co się wydarzyło pod krzyżem. Dla niego ukrzyżowanie Jezusa było decydującą „godziną” mesjańskiej misji Chrystusa.
Współcześnie spowszedniały nam wszelkie testamenty, ponieważ coraz mniej myślimy o potrzebach innych ludzi, koncentrując się tylko na sobie, własnym bezpieczeństwie i wygodzie. Zbyt łatwo przywykliśmy do oddzielania miłości przeżywanej w głębi swojego serca, a przejawiającej się w uczuciowych i modlitewnych deklaracjach, od miłości do stojących obok nas osób nie znających Jezusa bądź nie chcących Go poznać. Tymczasem nauka Ewangelii, a szczególnie ostatnie pragnienie Jezusa na krzyżu, nasycona jest wezwaniem do otwartości, wzajemnego przyjmowania się i obdarowywania tym, co najszlachetniejsze w człowieku. Warto zauważyć, że sam Jezus w ciągu ziemskiego życia wielokrotnie wychodził do grzeszników i do pogan. Często stawał w obronie zepchniętych na margines społeczny. Krytykował uczonych w piśmie za naginanie przepisów prawa do własnych potrzeb. Streszczeniem istoty Dobrej Nowiny Mistrza z Nazaretu są Jego słowa i gesty objawione na dwóch wzgórzach. Głęboka nauka wygłoszona na Górze Błogosławieństw znalazła swoje dopełnienie w świadectwie Golgoty, z cichym nakazem zamkniętym w słowach: „Oto Matka twoja… Oto Syn twój” (J 19,26b-27a). Obecność Maryi i Jana, uczestniczących w samotności umierającego Jezusa, od samego początku ma głęboką wymowę w Kościele. Apostoł Jan jest obrazem nowego ludu, opierającego swoje życie już nie na szeregu przepisów wykluczających, ale na pełnym szacunku i wrażliwości prawie miłości Boga i bliźniego. Maryja stojąca pod krzyżem stała się Matką rodzącej się społeczności, w której wszyscy jesteśmy Jej dziećmi. Spoglądając na ewangeliczną scenerię Golgoty, można zauważyć, że każda z obecnych tam osób czyni znamienne gesty. Chrystus poruszony samotnością Maryi przekazał Ją pod opiekę św. Jana. Umiłowany uczeń w geście przyjęcia Matki Pana odkrył dla siebie nowe zadanie – troskę nad rodzącym się Kościołem, a Maryja zgodnie z wolą Syna stała się Matką wszystkich dzieci zrodzonych przez Kościół. Podobnie o wrażliwym Sercu Jezusa oraz otwartości Maryi i św. Jana na Jego słowa mówi papież Benedykt XVI w drugiej części książki Jezus z Nazaretu: „Jest to więc przede wszystkim bardzo ludzki gest odchodzącego Zbawiciela. Nie zostawia swej Matki samej, oddaje Ją pod opiekę ucznia szczególnie Mu bliskiego. I w ten sposób także uczniowi dane zostało nowe ognisko domowe – matka, która się o niego troszczy i o którą on się też troszczy” (s. 236). W dobie powszechnego zamieszania w świecie wartości warto powrócić pod krzyż, aby na nowo odczytać testament Jezusa, ożywić serce gorącą miłością i odnaleźć swoje miejsce i zadanie w Kościele.