Niewidzialni uchodźcy
Ryzykując życie, Abdallah z dnia na dzień za bezcen sprzedał gospodarstwo i pod osłoną nocy wraz z rodziną pieszo opuścił wieś. Szybko okazało się, że możliwości znalezienia mieszkania i pracy poza Rakką są bardzo ograniczone, a próba wyjazdu do któregoś z sąsiednich krajów bezsensowna.
Jeśli pomagać Syryjczykom, to tak jak franciszkanie
Rodzina Faheda przyjechała do Polski w październiku 2015 roku. Najpierw znaleźli oni schronienie i pomoc w okolicach Zielonej Góry. Po niedługim czasie z propozycją wsparcia wyszła parafia franciszkanów w Katowicach. Syryjczycy odnaleźli tutaj dom. Obecnie mogą w miarę spokojnie żyć. W ich sercach mieszka natomiast cały czas Syria, a przede wszystkim bliscy, którzy tam pozostali.