Jesteśmy jak rodzina
Była taka bieda, że aż trudno to opisać. Pamiętam, że na śniadanie w nowicjacie dostawało się kromkę chleba i łyżkę marmolady. Jedliśmy to, co przynosili nam ludzie.
Była taka bieda, że aż trudno to opisać. Pamiętam, że na śniadanie w nowicjacie dostawało się kromkę chleba i łyżkę marmolady. Jedliśmy to, co przynosili nam ludzie.