Jak trwoga… to do kogo?
Spotkałem się z poglądem, że zamiast przysłowiowego: „Jak trwoga, to do Boga” coraz częściej szuka się pomocy w gabinetach psychoterapeutów. Sam się zastanawiam, czy współczesny człowiek może równie dobrze radzić sobie bez Boga? Adam S. Drogi Adamie! Jak najbardziej wskazane jest korzystanie z fachowej porady lub terapii wtedy, kiedy banalne rzeczy robią się trudne, codzienność staje się ciężarem albo przeciwności losu pogłębiają...