„Skłaniam się ku temu, by odbywać jak najwięcej duchowych pielgrzymek. Będę się łączył duchowo z modlitwami płynącymi z najważniejszych sanktuariów świata, znajdujących się w Palestynie, Rzymie, Loreto, Lourdes, we wszystkich sanktuariach maryjnych, i ufam, że przyniesie to wiele łask”.
L. Dehon, Zapiski codzienne, 26 listopada 1887 roku
Założyciel księży sercanów, o. Dehon, pomimo swoich rozlicznych podróży – nie tylko po Europie, ale i po całym świecie – oczywiście nigdy nie mógł być w sanktuarium Błogosławionego Macierzyństwa w Krakowie-Płaszowie, gdyż budowę tamtejszego kościoła rozpoczęto dopiero w 1928 roku, czyli w 3 lata po śmierci Założyciela, zaś cudowny obraz Matki Bożej trafił do płaszowskiej świątyni jeszcze później, bo w 1931 roku.
Na obecnych ziemiach polskich o. Dehon był dwa razy: raz w Szczecinie i raz w Warszawie, i to przejazdem w czasie swojej podróży do Finlandii. Ojciec Dehon zwiedził jednak wiele innych sanktuariów, także maryjnych, do których często wracał w swoich wspomnieniach i duchowych rozmyślaniach, jak nas poucza powyższy cytat. Łączył się z nimi duchowo, a zwłaszcza z wszystkimi modlitwami zanoszonymi do Maryi w tych świętych miejscach, gdyż był gorliwym czcicielem Niepokalanej Matki.
Szczególnym sanktuarium maryjnym, które w życiu duchowym Założyciela księży sercanów odegrało niecodzienną rolę było Loreto, a w nim Święty Dom Jezusa, Maryi i Józefa, który został przeniesiony z Nazaretu do Włoch. Święty Jan Paweł II powiedział, że to pierwsze sanktuarium o znaczeniu międzynarodowym poświęcone Najświętszej Maryi Pannie.
Ojciec Dehon pielgrzymował tam kilkakrotnie, dwie wizyty jednak miały szczególne znaczenie zarówno dla niego samego, jak i dla całego zgromadzenia. Mają one związek przede wszystkim z podjęciem decyzji o założeniu przez niego nowej wspólnoty zakonnej.
Pierwsza z tych ważnych wizyt odbyła się na początku 1877 roku. Ojciec Dehon towarzyszył w podróży do Rzymu biskupowi swojej diecezji, Odonowi Thibaudierowi, zresztą na jego osobistą prośbę, gdzie biskup udał się z wizytą ad limina. W czasie tej podróży odwiedzili oni Loreto i tam 14 lutego, w Środę Popielcową, odprawili Eucharystię w Świętym Domu.
Nie wiemy, czy coś się stało podczas tej Mszy Świętej, czy też o. Dehon przeżył jakieś doświadczenie duchowe w czasie osobistej modlitwy w tym świętym miejscu i to już pozostanie na zawsze tajemnicą. Jednakże ta wizyta musiała być szczególna i znacząca dla o. Dehona, zwłaszcza z perspektywy przeświadczenia o potrzebie założenia przez niego Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego. To doświadczenie podczas wizyty w 1877 roku, jakiejkolwiek było natury, wyryło się w pamięci o. Dehona tak mocno, że siedemnaście lat później, bo w 1894 roku, kiedy ponownie odwiedził to sanktuarium, z tego miejsca napisał list do swojego współbrata, a wcześniej nowicjusza ks. Stanisława Falleura. Czytamy w nim: „Przed chwilą odprawiłem Mszę Świętą w Świętym Domu. To tutaj właśnie narodziło się zgromadzenie w 1877 roku. Oby mogło tutaj odnaleźć dzisiaj nowe życie!”.
Te tylko trzy zdania zaczerpnięte z korespondencji o. Dehona pokazują jak ważna dla powstania Zgromadzenia Księży Sercanów była wizyta jego Założyciela w Loreto. To także wskazuje na głęboko maryjną duchowość o. Dehona, którą przekazał swoim synom duchowym, a także wszystkim tym, którzy pragną żyć duchowością Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego.