Słowo Boże dla rodziny. Tydzień IV

„Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”.
Mt 18,19-20

Zazwyczaj od najmłodszych lat każdy chrześcijanin słyszy o potrzebie modlitwy. Wchodzimy więc stopniowo w rzeczywistość modlitwy, którą pojmujemy jako szczególną formę spotkania z Bogiem, dialogu z Nim. Zdarza się jednak, że w natłoku różnych spraw spotkania z naszym Panem zostają zepchnięte na margines życia. Pochłonięci przez wir codzienności zbyt łatwo zapominamy, że nasze losy są przecież w ręku Boga i dlatego potrzebujemy modlitwy jako stałej „nici” łączącej nas ze Stwórcą.

Zaniedbania w modlitwie niejednokrotnie usprawiedliwiamy brakiem doświadczenia Boga, brakiem odczuwania z Nim więzi. Niekiedy wydaje się nam bowiem, że jest On nieobecny pośród nas, daleki i obojętny na ludzkie sprawy. W tym kontekście zapewnienie Chrystusa o Jego obecności pośród swoich wyznawców jest fundamentem naszej modlitwy.

„Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20) – mówi Chrystus, uświadamiając nam tym samym swą obecność wszędzie tam, gdzie ludzie gromadzą się w Jego imię. Trzeba te słowa odnieść także do wspólnoty, która zawiązuje się między kobietą i mężczyzną w sakramencie małżeństwa. To przecież w imię Jezusa tych dwoje ludzi ślubuje sobie dozgonną miłość, której On staje się „zwornikiem”. Od tego momentu Jezus jest szczególnie obecny pośród nich, wchodzi w nową rodzinę. Ta Boża obecność zostaje umocniona, gdy przeniknięta miłością rodzina się rozrasta, przyjmując dar nowego życia.

Dwoje małżonków złączonych ze sobą w imię Jezusa tak ściśle, że stanowią „jedno ciało” i modlących się do Boga niejako jednym głosem, może wyprosić u Niego dosłownie wszystko. Zapewnia nas o tym sam Chrystus, który przecież jest PRAWDĄ. Wspólnota małżeńska i powstała na jej gruncie rodzina to zatem naturalna gleba, na której rodzą się owoce modlitwy. Pamiętajmy o tym także wtedy, gdy wydaje się nam, że Bóg jest daleki, bo nie daje nam tego, o co Go prosimy. Być może trzeba pogłębić wzajemne więzi małżeńskie oraz zatroszczyć się o miłość i zgodę w rodzinie, aby móc doświadczać owoców wspólnej modlitwy, o których mówił Jezus?!

Avatar

Author: ks. Marek Romańczyk SCJ

Share This Post On

Submit a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.