Mówiąc o świątyni Boga
i o przybytku Najwyższego,
myślimy o świątyni jerozolimskiej.
Władcy starożytnych mocarstw
chełpili się świątyniami z kamienia,
wewnątrz wyłożonymi złotem,
by świeciły jak słońce.
Salomon myślał poprawnie:
Ja mieszkam w pałacu,
a Bóg mieszka pod namiotem
(por. 1 Krn 17,1).
Wspaniała musiała być świątynia
Salomona, skoro Żydzi
szczycili się nią
jako cudem świata.
Górowała nad miastem.
Z zewnątrz mury kamienne,
wewnątrz obite cedrowymi deskami,
a te pokryte złotem.
Zasłona była tkaniną
ze złota,
zdobioną drogimi kamieniami.
Podłogę wyłożono złotą blachą.
Bogu bowiem daje się to, co najdroższe
i czyni wszystko, co najpiękniejsze.
Nasza bazylika licheńska
też kapie złotem.
Po co tyle bogactwa?
Wytłumaczył nam to
budowniczy świątyni w Licheniu:
bogatemu Bogu biedni ludzie
wystawili ten dom.
A jednak płakał Pan Jezus
nad świątynią jerozolimską,
nad miastem:
Nie zostawią w tobie
kamienia na kamieniu za to,
żeś nie rozpoznało czasu
twojego nawiedzenia (Łk 19,44).
Uczył nas Pan Jezus,
wskazując na siebie:
Zburzcie tę świątynię,
a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo (J 2,19).
Tłumaczył,
że królestwo Boże pośród was jest (Łk 17,21).
Apostoł ostrzegał,
że jeśli ktoś zniszczy
świątynię Boga,
tego zniszczy Bóg (1 Kor 3,17).
Najpiękniejszą świątynią,
w której zamieszkał Bóg,
była Najświętsza Maryja-Dziewica,
Dom Złoty i Arka Przymierza.
My, dorośli, z zazdrością patrzymy
na dzieci pierwszokomunijne.
Piękny jest człowiek,
który w sercu nosi Boga,
bo jest obrazem Boga Niewidzialnego.
Dziś cię za stołem swym
Chrystus ugościł,
dziś Anioł tobie niejeden
zazdrościł… (A. Mickiewicz, Do M. Ł.).
Piękne są katedry, kościoły,
ale żadna świątynia
nie ogarnie Boga.
Kościół Cię nie ogarnie,
wszędy pełno Ciebie:
i w otchłaniach i w morzu,
na ziemi i w niebie (J. Kochanowski).
Ludzkie Serce Jezusa
jest najpiękniejszą świątynią Boga
i najwspanialszym
przybytkiem Najwyższego.