Serce Jezusa,
dobroci i miłości pełne
Dobroć i miłość
to dary, na które nie zasłużyłem
i za które nigdy nie zdołam
odpłacić.
Tylko Bóg jest dobry (por. Mt 20,15),
jest samą dobrocią.
Więcej:
Bóg jest miłością (1 J 4,16).
– Nauczycielu dobry!
– Nie nazywajcie Mnie dobrym,
tylko Bóg jest dobry (por. Mk 10,18).
– Ale co ja mam czynić,
aby być dobrym człowiekiem?
– Zachowuj przykazania (por. Mk 10,19).
– Które?
– Wszystkie.
Będziesz miłował Pana, Boga swego,
całym swoim sercem,
całą swoją duszą,
całą swoją mocą
i całym swoim umysłem,
a swego bliźniego
jak siebie samego (Łk 10,27).
– Panie, ja to wszystko
zachowuję od dziecka.
– A chcesz być więcej dobry
i mocniej kochać?
– Chcę.
– To zostaw to wszystko, co masz
i chodź za Mną.
– Nie dam rady.
– To zostań w domu,
ale będziesz tylko trochę dobry
i będziesz chodził smutny.
Ależ jesteś wymagającym
i zazdrosnym Bogiem!
Kto czyni więcej dobra,
musi mieć więcej miłości.
Jak to z nią jest?
Co to jest miłość,
a co to jest kochanie?
Pomieszało się to nasze kochanie
z grzechem.
Jak się kogoś kocha,
to trzeba mu dać swoje życie.
Młodzi tak sobie mówią przy ślubie:
Będę cię kochał,
będę uczciwy,
nie opuszczę cię
aż do śmierci.
Patrzę na rodziców.
Jak oni kochają swoje dziecko.
Dają mu całe swoje życie.
Trzeba stracić życie dla innych,
aby je ocalić.
Bez miłości jestem
jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący (1 Kor 13,1).
A te cymbałki brzęczące
seks nazywają kochaniem.
Nie!
To się inaczej nazywa.
Podejdź pod krzyż,
a usłyszysz:
Nie ma większej miłości
od tej (J 15,13).
Mój słodki Pelikanie,
Krwią swoją nas ocaliłeś.
Umarłeś, abyśmy mogli żyć.
Jezu,
Twoje Serce
jest pełne dobroci i miłości.