Od kilku miesięcy Kościół w Polsce realizuje program duszpasterski, ujęty zwięźle w haśle: „Idźcie i głoście”. Rozpoczęty cykl rozważań na temat Bożego Serca wpisuje się w tę misję głoszenia Ewangelii przez każdego z nas. Tytułowe motto, będące niejako odwróceniem hasła roku duszpasterskiego, zaprasza nas najpierw do zamilknięcia wobec obecności Boga, aby później iść i głosić z mocą. Tematyka kolejnych rozważań będzie przybliżać nas do Boga, a kontemplacja Serca Jezusa sprawi, że Jego Serce odbijać się będzie w naszym sercu, kształtując je na swój sposób.
„Będą patrzeć na Tego, którego przebili” (J 9,37) – nawrócenie
Czas Wielkiego Postu kieruje uwagę każdego człowieka na konieczność nawracania swojego serca. Tylko autentyczne i przemienione serce ludzkie jest w stanie dojrzeć ogrom miłości Boga, który wciąż pochyla się nad słabym człowiekiem, uwalniając go od ciężaru zniewolenia. Wzorem wielkopostnego zmagania się z grzechem, ale także głębokiego nawrócenia jest św. Piotr. Jego droga przemiany rozpoczęła się od słów: „Nie znam tego Człowieka” (Mt 26,72). To zdanie, choć dramatyczne, zawiera w sobie głęboką prawdę. Gdyby człowiek poznał Boga w całej pełni, to czy potrafiłby Go zdradzić? Droga nawrócenia ku Bogu to z jednej strony postawa pokornego uznania swojej słabości, z drugiej zaś ufność spoglądania w kierunku Serca Jezusa, pełnego światła i pokoju. W dynamice pobożności doznanie upadku i niemocy zajmuje ważne miejsce. Grzech i słabość nie przekreślają nikogo. To przecież w obecności grzeszników Chrystus pociesza apostołów: „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9,13). Człowiek sprawiedliwy to człowiek przeniknięty Bożym światłem i mądrością, a więc mający już doświadczenie miłości Boga. Święty Piotr, który doświadczał wielokrotnie miłości Jezusa, a nawet w czasie jego przemienienia dotknął nieba, pobłądził w ważnym momencie swojego życia. W gruncie rzeczy zaparcie się Pierwszego Apostoła przeniosło go na wyższy poziom zażyłości z Chrystusem. Nauczył się pokory i ufności, a więc cnót zasadniczych na drodze zgłębiania Bożej Miłości. Ważnym momentem w procesie nawrócenia św. Piotra było spotkanie z ubiczowanym Skazańcem. Uczeń nie przeżywał własnego dramatu w samotności jak Judasz. Paradoksalnie najtrudniejszy moment jego życia znalazł rozwiązanie w spojrzeniu Jezusa. Była to chwila dwóch spojrzeń: jednego pełnego miłości i współczucia, drugiego pełnego łez. Czcicielowi Serca Jezusowego św. Piotr uświadamia, że nie ma w jego życiu takiej drogi, z której nie można by zawrócić. Owszem, czasem będą to powroty wiodące do miejsc, w których dokonała się „zdrada”, czasem będą to powroty długie, ale ważne jest, aby na tej drodze nawrócenia zawsze szukać wzroku Jezusa, Jego oczu pełnych serdecznej miłości i tęsknoty Oblubieńca do swojej oblubienicy. Droga św. Piotra na Golgotę to nie wędrówka ku zwątpieniu i rozpaczy, lecz droga ucznia, który dostrzega w sobie słabość, ale nie traci nadziei w moc miłosiernego Jezusowego spojrzenia. Doświadczenie niemocy, towarzyszące człowiekowi na ścieżce poznawania tajemnicy Bożego Serca, prowadzi do przekonania, że zbawienie nie polega na walce ze światem, lecz na odkryciu Bożego daru miłości, który najpełniej uobecnił się w Sercu Jezusa, przebitym włócznią żołnierza. Golgota to miejsce, gdzie należy często przychodzić i patrzeć w milczeniu na Tego, którego przebili, aby dostrzec gorącą miłość Boga, gotowego przyjąć każde zagubione, ale i powracające dziecko.