tBóg jest wierny, a pokładana w Nim nadzieja jest dla nas niczym kotwica, która mocno wiąże nas z niebem.
3 XI 2018
Jezus odebrał śmierci jej ostatnie słowo: kto w Niego wierzy, zostanie przemieniony przez miłosierną miłość Ojca do życia w wiecznej szczęśliwości.
2 XI 2018
Jezus zstąpił na ziemię, byśmy mogli wstąpić do nieba: to jest tajemnica Krzyża.
11 IX 2018
Zło chce nas przekonać, że śmierć jest końcem wszystkiego, ale Jezus Zmartwychwstały otwiera horyzont życia wiecznego.
8 VIII 2018
Wszyscy jesteśmy mali i bezradni wobec tajemnicy śmierci. Jak wielką jednak jest łaską, gdy w owej chwili ustrzeżemy w sercu płomień wiary!
2 XI 2017
Jezus powierzył Piotrowi klucze, aby
otwierać, a nie zamykać wejście do królestwa niebieskiego.
22
II 2017
Kto pełni uczynki miłosierdzia, nie boi się śmierci.
22 VII 2016
Także my jesteśmy w drodze. I stawiamy sobie pytanie: „Ale w drodze dokąd?”. Tak, w drodze do nieba. A czym jest niebo? I tu zaczynamy dawać różne odpowiedzi, nie do końca wiedząc, czym ono jest. I często myślimy o niebie, jako abstrakcyjnym, dalekim miejscu. Niektórzy myślą: „Będzie trochę nudno spędzić tam całą wieczność”. Jednak niebo tym nie jest. My idziemy na spotkanie: ostateczne spotkanie z Jezusem. Niebo jest spotkaniem z Jezusem.
Jezus modli się za mnie, za każdego z nas. Musimy to sobie jednak powtarzać, aby przekonać samych siebie: On jest wierny i modli się za mnie. Właśnie teraz, w tej chwili. (…)
Każdy z nas musi powiedzieć: „Jezus modli się za mnie”, pracuje, przygotowuje dla nas to miejsce. On jest wierny, czyni to, bo obiecał. Niebo będzie tym spotkaniem, spotkaniem z Panem, który tam poszedł, aby przygotować miejsce, spotkanie z każdym z nas. A to nam daje ufność, sprawia, że ufność wzrasta.
Podczas Mszy Świętej w Domu św. Marty
27 IV 2018
Emanuele powiedział mi: „Mój tata zmarł niedawno. Był ateistą, ale ochrzcił czworo swoich dzieci. Był dobrym człowiekiem. Czy jest w niebie?” (…).
Czy sądzicie, że Bóg byłby w stanie zostawić człowieka takiego jak on z dala od siebie? Tak sądzicie? Głośniej, odważnie! Czy Bóg porzuca swoje dzieci? Czy Bóg opuszcza swoje dzieci, kiedy są dobre? (…).
Oto twoja odpowiedź, Emanuele. Bóg był z pewnością dumny z twojego taty, bo łatwiej jest wierzącemu ochrzcić swoje dzieci, niż zrobić to, gdy jest się niewierzącym. Bogu z pewnością się to bardzo spodobało. Rozmawiaj ze swoim tatą. Módl się za niego. Dziękuję, Emanuele, za twoją odwagę.
Odpowiadając na pytanie dziecka podczas odwiedzin parafii św. Pawła w Rzymie
15 IV 2018
W Ewangelii słyszeliśmy, jak Jezus naucza swoich uczniów i tłum zgromadzony na wzgórzu w pobliżu Jeziora Galilejskiego (por. Mt 5,1-12). Słowa Pana, który zmartwychwstał i żyje, wskazują także nam, dzisiaj, drogę do osiągnięcia prawdziwego szczęścia, drogę, która prowadzi do nieba. Tę drogę trudno jest zrozumieć, ponieważ prowadzi pod prąd, ale Pan mówi nam, że ten, kto idzie tą drogą, jest szczęśliwy, wcześniej czy później dostępuje szczęścia. (…).
Drodzy bracia i siostry, taka jest droga świętości i taka sama jest droga szczęśliwości. Jest to droga, którą przeszedł Jezus, co więcej, On sam jest tą Drogą: kto idzie z Nim i przechodzi przez Niego, wchodzi do życia, do życia wiecznego. Prośmy Pana o łaskę, abyśmy byli ludźmi prostymi i pokornymi, o łaskę, abyśmy umieli płakać, o łaskę bycia łagodnymi, o łaskę pracowania na rzecz sprawiedliwości i pokoju, a przede wszystkim o łaskę pozwolenia, by Bóg nam przebaczył, żebyśmy stali się narzędziami Jego miłosierdzia.
W ten sposób postępowali święci, którzy nas poprzedzili w ojczyźnie niebieskiej. Oni nam towarzyszą w naszym pielgrzymowaniu ziemskim, dodają nam otuchy do podążania naprzód. Niech ich wstawiennictwo pomaga nam iść drogą Jezusa i niech nam wyjedna wieczną szczęśliwość dla naszych zmarłych braci i sióstr.
Podczas homilii na rzymskim cmentarzu Verano
1 XI 2015
Bóg nas osądza, miłując nas. Zapamiętajmy to: Bóg nas osądza, kochając nas. Jeśli przyjmuję Jego miłość, jestem zbawiony, jeśli ją odrzucam, jestem potępiony, nie przez Niego, ale przez samego siebie, bo Bóg nie potępia, On jedynie miłuje i zbawia.
Podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek
29 III 2013
Od czasów Abrahama jesteśmy w drodze, z tą obietnicą ostatecznej ojczyzny. Gdy czytamy 11. rozdział Listu do Hebrajczyków, znajdujemy ten piękny obraz naszych przodków, naszych ojców, którzy przeszli tę drogę do ojczyzny i witali ją z daleka. Przygotowywać się na niebo, to zacząć je witać z daleka. (…) to nie jest alienacja: to jest prawda, to oznacza pozwolić, aby Jezus przygotował nasze serce, nasze oczy na tak wielkie piękno. Jest to droga piękna. Także droga powrotu do ojczyzny.
Podczas Mszy Świętej w Domu św. Marty
26 IV 2013