Małżeństwo to krok milowy w rozwoju dwojga dojrzale do niego podchodzących osób. Jest w nim spełnienie, ale też nieustannie potrzebuje ono naszego zaangażowania i wysiłku. O tak, małżeństwo to rzeczywistość, którą tworzymy i odkrywamy każdego dnia. Gdzie i kiedy w tym naszym byciu razem odnaleźć przestrzeń na rodzicielstwo? Kiedy zaprosić do naszego życia dziecko? I czy w ogóle poczęcie dziecka należy zaplanować?
małżeństwo fundamentem rodzicielstwa
Podstawą dobrego, spełnionego rodzicielstwa jest szczęśliwe, kochające się małżeństwo. To ono wyposaża nas w naturalne zasoby, które okazują się być niezwykle cenne na rodzicielskiej ścieżce. Małżonek jest pierwszą i najważniejszą osobą, wspierającą nas w codziennych trudach pielęgnowania małego dziecka, a w dalszej kolejności wychowania go. Trzeba zatem budować szczęśliwe i trwałe, wzrastające we wzajemnym zrozumieniu i razem dojrzewające małżeństwa, by tworzyć optymalne środowisko dla rozwoju małego człowieka – dom będący nie tyle zbiorem materialnych rzeczy, co wciąż kształtującą się relacją.
Wiele osób zastanawia się w pewnym etapie życia, kiedy jest dobry czas na dziecko. Wiemy, że z biologicznego punktu widzenia dla kobiety najlepszy moment na bycie w ciąży i urodzenie potomka jest między 20 a 25 rokiem życia. Niektórzy specjaliści dodają, że do 28-30 lat kobiety planujące mieć dzieci powinny urodzić to pierwsze. Oprócz dyspozycji biologicznej musimy jednak spojrzeć na gotowość psychiczną, emocjonalną każdego z partnerów, a także na kondycję i stan ich wzajemnej relacji. Ważny jest też szerszy kontekst naszego życia – zdrowie, warunki mieszkaniowe i finansowe, praca, nauka, sytuacja rodzinna. Jednak nie wszystkie te składowe są jednakowo istotne w myśleniu o posiadaniu dzieci. Są wśród nich warunki kluczowe, jak skłonność biologiczna i zdrowie partnerów, a także gotowość psychiczna i emocjonalna oraz dojrzałość zarówno osobowa, jak i samego związku. Niezbędna jest także obopólna zgoda na rozpoczęcie starań o dziecko.
Obok warunków kluczowych mamy te, które są ważne, ale nie niezbędne i co więcej, osiągalne na jakimś wystarczającym poziomie. W tym przypadku należy wyczuć pewną subtelną różnicę pomiędzy posiadaniem służącym realizacji naszych podstawowych potrzeb, np. pragnieniu bezpieczeństwa, stabilizacji, a posiadaniem mającym budować nasz status, służącym np. wygodzie itd. Czy posiadanie własnego, wygodnego domu, angażująca po godzinach praca, pięcie się po drabinie kariery to samo zło? Oczywiście, że nie. Warto przyjrzeć się jednak, czy takie działania nie zagrażają naszym marzeniom związanym z rodzicielstwem. Znam sytuacje, w których zbytnie dbanie o dobra materialne, pracę, rozwój osobisty czy podróże zaszkodziły nie tylko jedności małżeństwa, ale wpłynęły znacząco również na marzenia małżonków o powiększeniu rodziny. Pomimo ery tak zwanych późnych ciąż, biologia rządzi się nadal swoimi prawami.
rodzina – marzenia, plany, zawierzenie
W małżeństwo wchodzimy z pewnymi marzeniami, planami, wyobrażeniami. Wiele z nich może okazać się naiwnymi, niewspółmiernymi z rzeczywistością i dlatego prędzej czy później je odrzucamy. Istnieją jednak i takie marzenia w życiu, które choć niełatwe, a często nawet pod prąd, są niezwykle cenne i wartościowe. O takie warto wspólnie zawalczyć. Wśród nich znajdują się te dotyczące posiadania dzieci i tworzenia szczęśliwej rodziny. Trzeba o nich rozmawiać ze współmałżonkiem oraz wspólnie zawierzać je Bogu i szukać Jego prowadzenia w ich realizacji. Oczywiście nasze marzenia, plany mogą ulegać zmianie. Te kluczowe pozostają jednak zazwyczaj stałe.
Po co zastanawiać się nad poczęciem i urodzeniem dzieci? Planowanie rodziny to wybór stylu życia, który przekłada się na inne dziedziny naszego codziennego funkcjonowania. Jeśli jako małżonkowie pragniemy dziecka i decydujemy się na nie w bliższej lub nieco dalszej perspektywie czasowej czy też pragniemy zaprosić do rodziny kolejnego potomka, nasze życie powinno być tego potwierdzeniem. Tutaj pojawia się często konieczność porzucenia pewnego dobra na rzecz dobra większego. Dlatego rezygnujemy np. z niezdrowego jedzenia czy beztroskiego lenistwa, wybierając aktywność fizyczną i dbanie o siebie. Nieraz trzeba wyrzec się również czegoś większego.
Nie można mieć wszystkiego, to znaczy zarówno świetnie płatnej pracy, dobrze prosperującego własnego biznesu, wystarczającego czasu dla siebie i współmałżonka oraz tego na rozwój osobisty, sport, wyjazdy, a w tym wszystkim przestrzeni na wymarzoną rodzinę z dwójką, trójką lub czwórką dzieci. Życie niestety tak nie działa. Mamy coś kosztem czegoś innego.
na wszystko jest odpowiedni czas
Rodzicielstwo jest ściśle biologicznie wpisane w etap wczesnej dorosłości człowieka. Jest to czas tworzenia bliskich związków, zawierania małżeństw i budowania rodziny. By dobrze wypełnić to zadanie rozwojowe, nie można być pochłoniętym aktywnościami, które stoją w sprzeczności ze szczęściem naszej rodziny. Pamiętajmy, że czas, w którym dzieci przychodzą na świat i dorastają, jest szczególnie piękny, ale i wyjątkowo wymagający. Miejmy odwagę wybierać, rezygnować. Nie poświęcajmy życia temu, co nie stanowi jego sedna. Pamiętajmy, by nie zagubić się w gąszczu propozycji świata. Rodzicielstwo jest trudne. To wybór i rezygnacja, ale – jak wszystko co naprawdę ważne – jest też źródłem głębokiej radości, szczęścia, niesamowitego spełnienia, pokoju serca i poczucia, że nasze życie ma sens.