„Srebro na wagę złota” to flagowa akcja Sekretariatu Misji Zagranicznych Księży Sercanów. Powstała cztery lata temu i trwa do dziś. Dlaczego? Bo w wielu szufladach można znaleźć sporo nieużywanej lub zniszczonej srebrnej biżuterii, którą niekiedy jest łatwiej niż banknoty oddać na misje. Po co? By Sekretariat przekazując jubilerowi srebro, obniżył koszty wytwarzania sercańskich krzyżyków. A krzyżyk to cegiełka na jeden z projektów misyjnych.
Tajfun Sendong spustoszył sporą część Filipin tuż przed Bożym Narodzeniem 2011 roku, a bez dachu nad głową zostały tysiące filipińskich, często wielodzietnych, rodzin. Na pomoc ofiarom żywiołu ruszyli także pracujący na wyspie Mindanao polscy sercanie. A w ich ojczyźnie pomysłodawca „srebra na wagę złota”, ks. Piotr Chmielecki, organizował w parafiach i szkołach zbiórki srebrnego złomu. Później srebrny złom, odpowiednio przetwarzany, służył do wyrobu sercańskich krzyżyków. Dochód z ich sprzedaży został przeznaczony na budowę domów dla poszkodowanych przez tajfun. I tak, dzięki hojności Polaków, którzy szybko zapełniali słoiki akcji, powstało dwadzieścia domów w Wiosce Matki Bożej Miłosierdzia w Opol. „Srebrne domy” dają więc schronienie dwudziestu filipińskim rodzinom i szansę na powrót do normalnego życia po przebytej tragedii, a dzięki polskiemu srebru i złotu w Opol powstało jeszcze przedszkole. Historia ta nie mogła się jednak zakończyć epizodem filipińskim, ponieważ w innych częściach świata, w których pracują misjonarze sercańscy, podstawowe potrzeby ludności nadal nie są zaspokojone. Od 2016 roku srebrna i złota misja przeniosła się do Afryki, wspomagając tam budowę studni w Batchoro w Czadzie, gdzie w parafii pw. św. Franciszka z Asyżu posługuje Polak – ks. Marian Wenta SCJ.
Jak to się zaczęło?
Pomysł na zbieranie srebra poddał jubiler z Bełchatowa, do którego mama jednego z sercańskich kleryków przyszła zamówić srebrny krzyżyk dla syna, jako prezent na dzień ślubów wieczystych. Jubiler ten przygotował formę do krzyżyka, więc później zgłaszali się do niego księża i osoby związane z sercanami z zamówieniami na kolejne krzyżyki z wyciętym w środku sercem. Gdy ks. Piotr Chmielecki przyszedł zamówić większą liczbę krzyżyków, cena dużej ilości ręcznie robionych srebrnych zawieszek przerosła jego wyobrażenia. Jubiler powiedział wówczas: „Jeśli chce ksiądz obniżyć koszty produkcji, niech ksiądz przyniesie własne srebro”. Tymi słowami zainspirował sercanina do podjęcia się nowatorskiej akcji, która później zyskała miano „srebra na wagę złota”. Pierwszą zbiórkę srebrnego złomu zainicjowała mama ks. Chmieleckiego w swojej parafii w Bytowie. Później akcją „na poważnie” zajął się ks. Piotr i tak „srebro na wagę złota” zbierane jest już od czterech lat. Najpierw ks. Piotr Chmielecki objeżdża różne parafie z misyjnymi kazaniami. Później wolontariusze lub miejscowi parafianie zbierają srebrny i złoty złom, rozprowadzają sercańskie krzyżyki, rozdają ulotki. Słoiki zapełniają się biżuterią i srebrną zastawą stołową, wiele osób przynosi także bardzo cenne złoto. Oprócz parafialnych zbiórek, srebro i złoto do Sekretariatu Misji Zagranicznych w Lublinie wielu Darczyńców przekazuje osobiście lub przesyła listem. Do srebrnych i złotych Dobrodziejów dołączają także uczniowie szkół i przedszkoli, którzy w ramach „Szkoły z misją” zbierają kruszce i przekazują je na rzecz sercańskich misji. Dzięki wszystkim tym zbiórkom i darowiznom udaje się obniżyć cenę produkcji sercańskich krzyżyków, a dochód uzyskany z ich sprzedaży przeznaczany jest na jedno z dzieł, które prowadzą polscy sercanie na misjach.
Jak to się robi?
Zanim srebrny lub złoty krzyżyk sercański zostanie przez kogoś zakupiony i noszony, przebywa bardzo długą drogę. Ofiarowane przez Darczyńców srebro musi być przebrane w zakładzie jubilerskim. Później w procesie rafinacji srebrne łańcuszki, bransoletki czy kolczyki są doprowadzane do postaci granulatu srebra. Srebrne kuleczki, czyli właśnie granulat, wyglądają niepozornie, jednak mają dużą wartość – są próby 999, czyli w 1000 gramach srebrnego granulatu znajduje się 999 gramów czystego srebra. Jest to materiał zbyt miękki, by można było wytwarzać z niego nadające się do codziennego użytku przedmioty. Dlatego do srebra dodaje się odrobinę miedzi, by w ten sposób utwardzić materiał. Powstaje wówczas srebro próby 925, z której współcześnie produkuje się biżuterię. Tak przygotowany, odpowiednio twardy i wytrzymały materiał trafia w ręce jubilera lub do specjalnych maszyn. Powstają sercańskie krzyżyki. Odlanie ich to jednak nie koniec pracy. Trzeba jeszcze je wyszlifować. Jeśli robi to ręcznie jubiler, cena przedmiotu jest nieco wyższa od ceny krzyżyka szlifowanego maszynowo. Największą popularnością cieszą się krzyżyki srebrne, rozprowadzane są jednak także złote lub pozłacane, wykonywane ręcznie przez jubilera. Gdy krzyżyki trafią do Sekretariatu, wolontariusze metkują je i pakują do woreczków. Dopiero wtedy mogą ruszyć w świat – do sklepów internetowych, na spotkania sercańskiej młodzieży czy na kolejne parafialne akcje.
Czy wszystko się nadaje?
Darczyńcy wielokrotnie zastanawiali się, czy mogą przekazać do Sekretariatu przedmioty, co do których nie mają pewności, czy są wykonane ze srebra, czy tylko na srebrne wyglądają. W Sekretariacie Misji Zagranicznych Księży Sercanów nie marnuje się nic – także posrebrzane lub pozłacane przedmioty mają swój udział w powstawaniu cegiełek na misje. Obróbka u jubilera pozwala stwierdzić, co jest srebrem, a co nim nie jest, a cienkie srebrne lub złote powłoki z biżuterii czy sztućców można ściągnąć i również wykorzystać do produkcji granulatu.
Srebrne rekordy
W raportach „srebra na wagę złota” odnaleźć można rekordzistów: najwięcej srebra – 4130 gramów ofiarowali mieszkańcy parafii pw. Chrystusa Odkupiciela w Świdniku, a najwięcej złotego złomu – 72 gramy zebrano podczas zbiórki w Polskiej Misji Katolickiej w Würzburgu w Niemczech. Parafianie z Piasków zakupili najwięcej, bo ponad 200 sercańskich krzyżyków ze wszystkich dotychczasowych niedzielnych akcji. Podczas zbiórki „srebra na wagę złota” przy kościele w Mosinie jedna osoba przyniosła 2 kilogramy granulatu srebra, a pewien rzeszowianin na misje przekazał kilogramową sztabkę srebra. „Srebro na wagę złota” jest wyjątkową akcją Sekretariatu Misji Zagranicznych. Składające się na nią zbiórki srebrnego i złotego złomu pozwalają wymiernie wspomóc charytatywne dzieła sercańskich misjonarzy, a rozprowadzane jednocześnie sercańskie krzyżyki niosą w świat przesłanie o miłości Boga do człowieka oraz wezwanie, które symbolizuje puste serce wpisane w krzyż, by na tę miłość również miłością odpowiedzieć.