Zapraszając do przeżycia kanonizacji Jana Pawła II, arcybiskup diecezji Palembang w Indonezji, Aloysius Sudarso SCJ zaplanował specjalną nowennę. „Chcemy przeżyć kanonizację drogą nowenny, tak by pomóc ludziom zrozumieć, co się stało” – wyjaśnia. Arcybiskup Aloysius, sercanin, spotkał się z Janem Pawłem II bezpośrednio trzy razy: gdy był prowincjałem indonezyjskich sercanów w 1992 roku, podczas wizyty ad limina w 2004 roku i ostatni raz w 2005 roku podczas… pogrzebu papieża.
ojciec
„Jan Paweł II był ojcem, który pozwalał każdemu dziecku czuć się szczególnie w jego oczach. Rzeczywiście było w nim spokojne ciepło emanujące z jego głębi” – wspomina arcybiskup. W czasie wizyty ad limina w 2004 roku, wraz z biskupami Sumatry, abp Aloysius miał okazję zjeść obiad z Janem Pawłem II. Już w tamtym czasie papież cierpiał na chorobę Parkinsona. Siedział na wózku inwalidzkim, wspomagany przez swojego sekretarza ks. Dziwisza, który sprawiał wrażenie niemalże jego brata. Nic nie było w stanie skraść mu ciepła i pragnienia bliskości.
„Oczywiście w czasie wizyty ad limina byłem na prywatnej audiencji u papieża. Wtedy to dostrzegłem, że nasz papież ma nieprawdopodobną zdolność słuchania. Był w stanie tak przyjmować ludzi, że mogli oni dzielić się tym, co przeżywają, bardzo otwarcie. To właśnie sprawiało, że czułem, iż jest on w pełni obecny dla mnie”. „Jestem tutaj dla ciebie, możesz powiedzieć mi wszystko” – abp Aloysius wspomina papieskie słowa, które właśnie wtedy usłyszał.
O co papież pytał? O relacje. Szczególnie te pomiędzy Kościołem katolickim a muzułmanami. Wiedział przecież dobrze, że Indonezja jest krajem, w którym większość stanowią muzułmanie. „Wspomniałem ojcu świętemu, że w diecezji zawsze staramy się budować dobre wzajemne relacje. Angażujemy się w dialog, rozwijamy relacje, szczególnie z muzułmańskimi liderami” – stwierdza arcybiskup. Kościół w Indonezji żyje przecież w zróżnicowaniu religijnym, kulturowym, etnicznym… Rzeczywiście wiele od Jana Pawła II można było się nauczyć, szczególnie tego, jak działać w szerokim kontekście życia kościelnego.
inspiracja
Polski papież był świetny w wyrażaniu wiary. To, co mówił do innych, wypływało zawsze z głębin jego szczerości. Nie musiał udawać bądź mówić to, co wypadało. „Cokolwiek pokazywał swoim życiem, wypływało to z głębi jego duchowego życia i z głębokiego doświadczenia Boga” – wyjaśnia arcybiskup. Wojtyła był pielgrzymem na ziemi. Odwiedzał świat, tak jakby nie chciał pominąć najmniejszego miejsca na ziemi. Miał gotowość spotykania się i dar bycia naprawdę blisko.
Tak jak w przypadku wędrówki pielgrzyma, również w jego sercu była przestrzeń, szeroka i otwarta, oczekująca na utworzenie nici powiązania pomiędzy różnymi wierzeniami i środowiskami. Było tam miejsce dla komunistów, ateistów, żydów, muzułmanów.
„To trochę taki model ojca. Model prezentujący mistyka w dobie pluralizmu zdolnego przywracać pokój” – wspomina arcybiskup. „Obecność ojca świętego była akceptowana przez wszystkich. W jego rękach Kościół nie był wspólnotą ani obcą innym, ani wyobcowaną. To niesie ważne przesłanie dla Kościoła pielgrzymującego. Jesteśmy wezwani, by doświadczać Boga. Dlatego doświadczenie to staje się podstawą do szczerego życia z innymi, do obecności pośród różnorodności”.
Jan Paweł II jest bardzo ważną postacią dla nas, Kościoła indonezyjskiego, stąd też pomysł na głębokie przygotowanie do kanonizacji. Trzeba poznać jego walory, by zainspirować się jego życiem. Mamy nadzieję, że Jan Paweł II przez swoją niebiańską aktywność będzie bliżej nas i pomoże nam tworzyć taki Kościół, o którym marzył.