Znający choć trochę język angielski szybko zorientują się, że w tej nazwie jest „coś nie tak”, bo dwa angielskie słowa są połączone z jednym określeniem z języka filipińskiego. Taki miks językowy w tym kraju jest jednak zupełnie oczywisty. W języku visaya słowo kasanag oznacza pierwszy promień słońca, przebijający się przez mroki ciemności.
brak słów
Osobiście uważam, że najlepiej by było, gdyby ta fundacja w ogóle nie musiała istnieć. Jej podopieczne przeszły w życiu „piekło” – doświadczyły molestowania seksualnego. Choć ich teczki personalne są objęte klauzulą tajności, „tajemnicą Poliszynela” jest to, że w większości przypadków chodzi tu o gwałty ze strony ojca, dziadka, sąsiada… Jedna z najtragiczniejszych historii, jaką mi opowiedziano, dotyczy 11-letniej Moniki i jej 9-letniej siostry Joly (imiona zmienione). Mieszkały one z rodzicami w małej wiosce „w górach” – jak mawiają misjonarze. Filipińskie góry można porównać z naszym Beskidem Wyspowym. Gdy do wioski prowadzi tylko polna droga, misjonarz używa motoru crossowego, żeby dostać się w zazwyczaj niedostępne miejsca, aby np. odprawić Mszę Świętą w kaplicy. Ojciec dziewczynek zamordował żonę podczas kłótni małżeńskiej. Nikt się nie zainteresował tym, że matka Moniki i Joly „zniknęła”. Po jej śmierci ojciec wielokrotnie wykorzystywał seksualnie córki. Wszystkie przestępstwa wyszły na jaw, kiedy dziewczynki zostały objęte w szkole opieką psychologa. On trafił wtedy do więzienia, a one do KDF.
historia KDF
KDF (Kasanag Daughters Foundation) zawdzięcza swoje początki sercaninowi z Argentyny – ks. Eduardo Aguerowi. W 1999 roku został on poproszony o przeprowadzenie rekolekcji w prowadzonej przez państwo instytucji dla dziewcząt. Podczas rozmów i spowiedzi poznał ich bolesne historie. Parę miesięcy później dowiedział się, że jedna z dziewcząt musi opuścić tę instytucję, a co gorsze, nie ma gdzie się podziać. Rodzina odmówiła jej możliwości powrotu za wysłanie do więzienia wujków, którzy ją molestowali. Trzeba tutaj dodać, że sprawa molestowania seksualnego na Filipinach jest tematem tabu. Oznacza to, że jeżeli któraś z dziewcząt odważy się coś powiedzieć, często zostaje odrzucona przez rodzinę. Matka, nawet wiedząc o winie męża, w obawie przed utratą jedynego żywiciela rodziny, staje po jego stronie. Ponieważ ks. Eduardo był zaangażowany w światowy ruch małżeństw (Worlwide Marriage Encounter), poprosił zaprzyjaźnione małżeństwo, posiadające już trójkę dzieci, o przygarnięcie tamtej 12-letniej dziewczynki. Później spotkał się jeszcze z wieloma podobnymi przypadkami. Z pomocą przyjaciół, współbraci ze Zgromadzenia oraz innych ludzi dobrej woli udało mu się zdobyć potrzebne pieniądze na stypendia i utrzymanie pokrzywdzonych dziewcząt. W tym samym czasie dojrzewała w nim również idea powołania specjalnej fundacji, która wyszłaby naprzeciw takim potrzebom.
all inclusive
All inclusive (dosł. wszystko wliczone) – to chyba najpopularniejsze hasło w polskich biurach podróży. Większość wyjeżdżających na wczasy za granicę naszych rodaków nie chce się martwić tym, co będzie jeść ani gdzie będą mieszkać. Można powiedzieć, że dziewczęta, mieszkanki domu KDF, też otrzymują od nas, księży sercanów, takie all inclusive. Ich droga do Sercańskiego Domu dla Dziewcząt (to nazwa przejęta przez sercański Sekretariat Misji Zagranicznych w Polsce) rozpoczyna się w sądzie, bowiem dom ma status placówki państwowej, a każda z dziewcząt „ma wyrok”. Są w różnym wieku, od 5 (!) do 20 lat. Na ogół przebywa ich w domu ok. 25. Na czele KDF stoi koordynator projektu – jeden z księży sercanów, odpowiedzialny za wzrost duchowy podopiecznych. Aktualnie jest to Filipińczyk, ks. Joseph Butling SCJ. Świecka administratorka troszczy się o materialne potrzeby ośrodka. Dwie pracownice socjalne zajmują się badaniem poszczególnych przypadków, przygotowywaniem dokumentacji, towarzyszeniem podopiecznym w sądzie, odwiedzinami rodzin. Pracują tam też dwie opiekunki, które niejako zastępują matki, dbając o porządek i dyscyplinę. Najważniejsze są jednak panie psycholog, których zadaniem jest rehabilitacja i przystosowanie dziewcząt do powrotu do normalnego życia. W większości są to kobiety, które mogą zrozumieć ich cierpienia i problemy. Oprócz codziennego utrzymania w domu i opieki specjalistów Fundacja KDF finansuje dziewczynkom również edukację: dojazdy do szkoły, posiłki, podręczniki. Roczny koszt utrzymania jednej podopiecznej jest z tej racji dość duży i wynosi 14 500 zł.
„Adopcja Serc”
Już od 5 lat Sekretariat Misji Zagranicznych Księży Sercanów organizuje pomoc dla Sercańskiego Domu dla Dziewcząt w Cagayan de Oro na Filipinach. Prowadzimy projekt „Adopcji Serc”. Każda osoba, która chce „zaadoptować” jedną z mieszkanek domu, zobowiązuje się do wpłaty minimum 35 zł miesięcznie przez rok. Z racji, że miesięczny koszt utrzymania jednej podopiecznej KDF to aż 1200 zł, „adopcja” ma charakter zbiorowy. Oznacza to, że na utrzymanie jednej dziewczynki składa się kilkudziesięciu darczyńców. One zaś w duchu wdzięczności piszą do nich listy, opowiadając o swoim życiu i postępie ich duchowej rehabilitacji. Oto fragment ostatniego listu od „naszej” Rhei:
„Mam miłe doświadczenia z ostatnich dni. Obchodziliśmy coroczny festiwal sportów. Dobrze się bawiłyśmy i byłyśmy szczęśliwe ze wszystkich tych gier i zabaw. Jeśli chodzi o mnie, nauczyłam się sportowej postawy, dzielenia i zrozumienia moich koleżanek, mimo że były małe konflikty i nieporozumienia szczególnie wtedy, gdy którejś trudno było zaakceptować przegraną w jakiejś grze.
W każdą niedzielę mamy możliwość pójścia do kościoła. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i wdzięczna. Każda z nas uczestniczy we Mszy Świętej, nawet jeśli nie jest katoliczką. Dziewczynki niekatoliczki nie chcą zostawać same, więc przyłączają się do nas.
Tu, w domu, mamy obowiązujący plan modlitw w kaplicy. Modlimy się po pobudce, rano i wieczorem po kolacji. Zawsze pamiętam o Was w tym czasie, abyście byli obdarzeni wszystkimi potrzebnymi łaskami: długiego życia i dobrego zdrowia, abyście mogli nadal pomagać nam i tym, którzy mają podobne przeżycia jak my”.
Jak „adoptować” podopieczną Sercańskiego Domu dla Dziewcząt?
Należy zadeklarować wpłatę minimum 35 zł miesięcznie przez rok. Stały Darczyńca KDF otrzyma zdjęcie „córeczki” oraz jej korespondencję.
Sekretariat Misji Zagranicznych Księży Sercanów
ul. Radzyńska 3a, 20-850 Lublin
tel. +48 537 411 405, kontakt@misjesercanow.pl
Bank BGŻ BNP Paribas S.A.
Nr rachunku PLN: 79 1600 1462 1847 3641 5000 0008