Dobrze, że ksiądz przyszedł. Spotkanie 15.

Coraz częściej spotykamy ludzi tracących nadzieję. W obliczu piętrzących się trudności życiowych, bezrobocia, braku życzliwości i dobroci ludzkiej ogarnia nas apatia, rodząca niekiedy wyrzuty wobec Pana Boga, który jakoby nie interesował się nami. Czy jednak słuszne są takie postawy?

Załatwiając formalności paszportowe dla licznej grupy studentów, pragnących pojechać z pielgrzymką do Rzymu, w pewnym momencie byłem bliski rezygnacji. Nie miałem już siły każdemu z osobna tłumaczyć przyczynę przeciągającej się sprawy. Żal mi było moich podopiecznych, którzy nie mogli pojechać na upragnione wakacje do domów rodzinnych, bo ich paszporty zdeponowane były w Warszawie.

Patrząc na opieszałość, a może nawet brak dobrej woli urzędników konsularnych, byłem prawie pewien, że stracę jeszcze wiele czasu i nerwów, zanim uda się formalności doprowadzić do końca. Gdy jednak kolejny raz wybierałem się do Warszawy, miałem wewnętrzną pewność, że tym razem wszystko pomyślnie załatwię. Z takim przekonaniem stanąłem przed okienkiem paszportowym. Ucieszyłem się, gdy po kilkunastu minutach ktoś wreszcie zechciał mnie wysłuchać. Po minucie rozmowy odebrano mi jednak całkowicie nadzieję. Pomyślałem wówczas: „Panie Boże, dlaczego? Przecież nie dla siebie tu przyjechałem”. Pytanie to, tak pełne bolesnego wyrzutu skierowanego do Boga, nie pozostało bez odpowiedzi z Jego strony. W momencie sprawa ciągnąca się dwa tygodnie bez widocznych rezultatów znalazła swój szczęśliwy finał. Pół godziny później mogłem złożyć paszporty w konsulacie Słowacji. Tam niejako „od ręki” uzyskałem 60 wiz tranzytowych. Dzięki temu jeszcze tego samego dnia mogłem wrócić do Lublina, aby nazajutrz wybrać się na pogrzeb kapłana, pochodzącego z mojej rodzinnej miejscowości.

Opisuję to zdarzenie, bo kolejny raz doświadczyłem dobroci Boga, który poprzez swą mądrość i miłość udzielił mi lekcji na temat nadziei, mającej swe źródło w zawierzeniu Jego opatrzności.

Avatar

Author: ks. Marek Romańczyk SCJ

Share This Post On

Submit a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.