Jego ojciec wypijał codziennie sześć puszek piwa i pół litra wódki. Potem wrzeszczał i bił, gdzie popadnie, a drugiego dnia… o niczym nie pamiętał. Jednak wszystko pamiętał jego syn. Żeby przetrwać, Rafał zaczął słuchać muzyki metalowej, która była jego odskocznią w najtrudniejszych momentach. Potem zainteresował się okultyzmem. Skończyło się zniewoleniem i egzorcyzmami, które trwały wiele lat.
Mój dzisiejszy Gość, Rafał Cempel, opowie o swoich trudnych doświadczeniach z przeszłości, a także udowodni, że Bóg nie zna słowa „niemożliwe”.